II liga: KS Colman gromi w derbach na szczycie

Zapowiadany na hitowy pojedynek na parkietach całej drugiej ligi mecz w Kaliszu nie rozczarował tylko licznie zgromadzonych kibiców gospodarzy. Ich ulubieńcy nie zawiedli ich i wygrali swój szósty mecz w sezonie w stosunku 3:0. - Zespół z Poznania jest teoretycznie mocniejszy od nas składem, ale pokonaliśmy ich walecznością i zaangażowaniem - oceniał po spotkaniu Patryk Spychała, rozgrywający Colmana, który został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania.

Wielkopolskie ekipy rządzą pierwszą grupą II ligi siatkarzy. Wszystkie trzy ekipy przed rozegraniem piątej kolejki spotkań miały na swoim koncie komplet zwycięstw. KS Colamn Kalisz i AZS UAM Poznań tylko w stosunku 3:0. Przed bezpośrednim starciem obu ekip, pozycję lidera zajmowali gracze z południa województwa, którzy rozegrali jeden mecz awansem. W derbach Wielkopolski można było się doszukać wielu smaczków. W poprzednim sezonie Akademicy powstrzymali rozpędzonych kaliszan w drodze do finału ligi. Poza tym były kapitan ówczesnych Grześków w sobotnie popołudnie wyprowadził na parkiet... drużynę z grodu nad Wartą. - Czułem troszeczkę presji. Grałem tutaj przed rokiem i bardzo dobrze wspominam ten okres. Bardzo lubię takie mecze, w których chcę coś udowodnić sobie i innym. Uważam, że dobrze mi się tu grało - stwierdził po meczu Łukasz Murdzia.

To właśnie odejście Murdzi i pierwszego rozgrywającego, Piotra Haładusa wywoływało przed sezonem największe obawy pośród kibiców siatkówki w najstarszym mieście w Polsce. W ich miejsce sprowadzono Adama Łukasika oraz Patryka Spychałę. Po wynikach zespołu oraz postawie oraz graczy nikt po poprzednikach już nie płacze. - Takie porównywania nic nie dają. Są nowi zawodnicy, którzy musieli dostosować się do grania z Kaliszu i zrobili to szybko. Mamy tego bardzo dobre efekty. Jest dobra wystawa i Łukasik dobrze radzi sobie w zagrywce oraz przyjęciu - ocenił szkoleniowiec zespołu, Marian Durlej.

W sobotniej konfrontacji gospodarze zagrali swój zdecydowanie najlepszy mecz w całych rozgrywkach. Byli lepsi w każdym elemencie do rywali z Poznania. - Nie spodziewałem się tak słabej formy moich zawodników. Kaliszanie grali bardzo dobrą siatkówkę, a my nie potrafiliśmy nawiązać walki. Gratuluję przeciwnikom. Zawiodły wszystkie elementy, totalna bezradność - mówił z niedowierzaniem Damian Lisiecki, trener AZS UAM, który sporą część spotkania przesiedział na krześle z rękoma założonymi na głowie. Największa punktowa seria przyjezdnych stanęła na liczbie 3.

Zadowolenia z obrotu meczu nie kryli po kaliskiej stronie siatki. - Uważam, że zagraliśmy najlepszy mecz w sezonie. Zespół z Poznania jest teoretycznie mocniejszy od nas składem, ale pokonaliśmy ich walecznością i zaangażowaniem. Zakładaliśmy w szatni, że musimy pokazać krzykiem, gestami, że nie boimy się rywali. Naskoczyliśmy na nich od początku meczu i nie mieli nic do powiedzenia - powiedział Spychała, który został wybrany najlepszym graczem spotkania i sam przyznał, że był to jego najbardziej udany występ w barwach KS Colaman. - Spodziewałem się dobrej gry swojego zespołu, ale ze strony przeciwnika wyglądało to dużo gorzej. Zagrali bojaźliwie, nie wytrzymali psychicznie. Moja drużyna zagrała bardzo dobrze w każdej formacji, a ja nie miałem żadnych uwag w trakcie meczu - dodał Durlej.

Po tej serii gier zespół z grodu nad Prosną ma sześć oczek przewagi nad lokalnym rywalem, ale i jeden mecz rozegrany więcej. Świetna postawa w sobotnim starciu skłoniła do pytań o perspektywy na zajęcie pierwszego miejsca w lidze. Na razie padają asekuracyjne i wyważone odpowiedzi. - Każdy mecz jest inny. Na każdy trzeba się szczególnie koncentrować. Na mecz przeciwko poznaniakom udało się zrobić ot lepiej i widać efekty. Liga trwa dalej, a do play-off'ów jeszcze daleko - stwierdził Durlej. - Walka o awans będzie do końca. Na każdy mecz wychodzę z nastawieniem, żeby wygrać 3:0 i na razie to wychodzi - zakończył Spychała.

KS Colman Kalisz - AZS UAM Poznań 3:0 (25:18, 25:16, 25:16)

Colman: Spychała, Porada, Janczak, Lipa, Melnarowicz, Łukasik, Wroniecki (libero)

AZS UAM: Skrok, Obuchowicz, Domonik, Janiak, Murdzia, Wojtysiak, Śmietana (libero) oraz Karolkiewicz, Sdebel, Radojewski

Widzów: 800

Źródło artykułu: