Holenderki zupełnie nie trafiły z forma na te mistrzostwa świata. Oranje prezentują się poniżej oczekiwań. Zwłaszcza zawodzi ich liderka Manon Flier, która przyzwyczaiła wszystkich do tego, że niemal w pojedynkę może rozstrzygnąć losy meczu na korzyść jej ekipy. W spotkaniu przeciwko USA liderka pomarańczowych się nie popisała. Zdobyła zaledwie sześć punktów, a jej zespół w trzech setach uległ Amerykankom. Tylko w drugim secie zawodniczki z Europy próbowały nawiązać walkę z przeciwniczkami. W pozostałych dominacja USA była wyraźna.
Amerykanki bardzo dobrze zagrały blokiem, tym elementem zdobyły aż osiem punktów więcej. Do tego doszła dobra skuteczność w ataku, która zniwelowała większą liczbę popełnionych błędów. Tym sposobem USA jest o krok od półfinału. Najlepszą punktującą była Destinee Hooker, która zdobyła 20 punktów dla swojego zespołu. Dla porównania najlepsza w ekipie Holandii była Maret Grothues z dziesięcioma oczkami na swoim koncie.
Holandia - USA 0:3 (17:25, 22:25, 18:25)
Holandia: Chaine Staelens, Maret Grothues (10), Caroline Wensink (4), Manon Flier (6), Laura Dijkema, Ingrid Visser (6), Janneke van Tienen (libero) oraz Kim Staelens (1), Francien Huurman, Alice Blom (7), Nicole Koolhaas.
USA: Alisha Glass (2), Heather Bown (7), Jordan Larson (8), Logan Tom (12), Foluke Akinradewo (8), Destinee Hooker (20), Stacy Sykora (libero) oraz Ogonna Nnamani (1), Lindesy Berg.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Włoszki by awansować do czwórki musiały zdobyć dużą przewagę małych punktów i liczyć na porażkę z USA. Ze swojej strony plan wypełniły wzorowo. Szczególnie w pierwszych dwóch odsłonach, w których wygrały do 13 i do 12. Można było się spodziewać wysokiej wygranej zespołu z Europy, ale była obawa, że Włoszki mogą zlekceważyć rywala. Jak widać to się nie stało. Trochę w trzecim secie odpuściły i Tajlandia zdobyła 19 oczek, ale mimo wszystko ratio małych punktów, po tym meczu Włoszki będą miały bardzo dobre.
Mała ilość błędów własnych, to był w atut w tym spotkaniu ekipy Włoch. Tajlandia oddała rywalkom aż 22 punkty, a zwyciężczynie tylko osiem. Ponadto podopieczne Massimo Barboliniego miały przewagę w bloku i ataku, stąd tak duża przewaga jego zespołu.
Włochy - Tajlandia 3:0 (25:13, 25:12, 25:19)
Włochy: Serena Ortolani (13), Francesca Piccinini (8), Valentina Arrighetti (10), Eleonora Lo Bianco (1), Antonella Del Core (5), Simona Gioli (16), Paola Cardullo (libero) oraz Lucia Bosetti.
Tajlandia: Pleumjit Thinkaow (9), Onuma Sittirak (11), Wilvan Apinyapong (7), Amporn Hyapha (1), Nootsara Tomkom, Malika Kanthong (2), Piyanut Pannoy (libero) oraz Utaiwan Kaensing (6), Kamonporn Sumak, Sutadta Chuewulim, Em-orn Phanusit.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czeszki próbowały wygrać z lepszą od siebie Kubą. Całkiem nieźle im to wychodziło w całym meczu. Sety przegrywały nieznacznie, a jeden nawet zwyciężyły. Ostatecznie przegrały 1:3, ale i tak należy pochwalić ich postawę. W końcówce naszym południowym sąsiadkom czegoś brakowało. To coś miały Kubanki i dwie partie rozstrzygnęły do 22, a jedną do 23. Najbardziej wyrównana gra była w drugim secie. Przy stanie 30:28 Czeszki rozstrzygnęły go na swoją korzyść. To pokazuje, że miały szanse w tej rywalizacji, ale jej nie wykorzystały.
Najlepiej punktującą była Kenia Carcaces, która zdobyła 22 oczka, na drugiej pozycji w tej statystyce, w jej ekipie, były Yoana Palacios i Rachel Sanchez. Natomiast w reprezentacji Czech, grę na swoje barki brały Helena Havelkova i Aneta Havlickova, które zdobyły po 20 punktów. Bardzo dużo było błędów po obu stronach siatki. Obie ekipy popełniły ich prawie tyle samo - Kuba 30, a Czechy 31. Kubanki wygrały głównie atakiem, zdobyły o sześć oczek więcej w tym elemencie, czyli tyle samo ile uzyskały przewagi w małych punktach w całym spotkaniu.
Czechy - Kuba 1:3 (22:25, 30:28, 22:25, 23:25)
Czechy: Sarka Barborkova (5), Lucie Muhlsteinova (3), Kristyna Pastulova (9), Ivana Plchotova, Aneta Havlickova (20), Helena Havelkova (20), Julie Jasova (libero) oraz Sarka Melicharkova, Tereza Vanzurova, Martina Utla, Anna Kallistova (9).
Kuba: Yusidey Silie (2), Yoana Palacios (14), Lydia Cleger (4), Kenia Carcases (22), Rosanna Giel (6), Rachel Sanchez (14), Lisbet Arredondo (libero) oraz Wilma Salas (1), Yanelis Santos (9).
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W tym spotkaniu wszystko poszło tak, jak można było się tego spodziewać przed nim. Chyba nikt nie zakładał, że Niemki mogą sprawić w tym pojedynku niespodziankę. A jeśli nawet, to po pierwszym secie było widać, że nasze sąsiadki są za słabe, by ograć Canarinhos. Brazylijki wygrały do 16, w następnej odsłonie do 13 i zwycięstwo miały już w zasadzie w kieszeni. W trzeciej odsłonie kontrolowały to co się dzieje na boisku, stworzyły sobie przewagę i utrzymały ją do końca. Dzięki temu Brazylia jest dalej niepokonana w swojej grupie.
Podopieczne Jose Roberto Guimaraesa były lepsze od przeciwniczek w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Największą przewagę miały w ataku i w bloku, to wystarczyło by odnieść zwycięstwo w tym pojedynku.
Brazylia - Niemcy 3:0 (25:16, 25:13, 25:21)
Brazylia: Fabiola (2), Fabiana (8), Thaisa (7), Jaqueline (7), Natalia (20), Sheilla (16), Fabi (libero) oraz Dani Lins, Sassa, Joyce (1).
Niemcy: Kathleen Weiss, Corina Ssuschke (8), Christiane Fürst (2), Heike Beier (5), Margareta Kożuch (6), Maren Brinker (7), Kerstin Tzscherlich (libero) oraz Denise Hanke, Saskia Hippe (1), Kathy Radzuweit (7), Anne Matthes (5), Lisa Thomsen.
Tabela grupy F
Drużyna | M | P | Ratio pkt. |
---|---|---|---|
Brazylia | 6 | 12 | 1.358 |
USA | 6 | 11 | 1.136 |
Włochy | 6 | 10 | 1.062 |
Niemcy | 6 | 9 | 1.048 |
Holandia | 6 | 8 | 1.000 |
Kuba | 6 | 8 | 0.909 |
Czechy | 6 | 7 | 0.845 |
Tajlandia | 6 | 7 | 0.772 |