Mamy marzenia iść drogą Friedrichshafen - konferencja prasowa przed Ligą Mistrzów w Jastrzębiu

W Jastrzębiu odbyła się konferencja prasowa, na której głos zabrali prezes Zdzisław Grodecki, trener Igor Prielożny oraz atakujący zespołu Jastrzębskiego Węgla, Igor Yudin. Tematem rozmów był udział wicemistrzów Polski w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.

Marek Knopik
Marek Knopik

W Jastrzębiu, na tydzień przed inauguracyjnym spotkaniem Jastrzębskiego Węgla w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, odbyła się konferencja prasowa poświęcona udziałowi jastrzębian w tych elitarnych rozgrywkach. W spotkaniu z dziennikarzami udział wzięli prezes Zdzisław Grodecki, słowacki szkoleniowiec zespołu z Jastrzębia, Igor Prielożny, oraz atakujący górniczego klubu, Australijczyk Igor Yudin.

- Cieszymy się bardzo, że po raz kolejny będziemy brali udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Po raz kolejny będziemy reprezentować siebie i sprzedawać swoje umiejętności. Będziemy organizować wspaniałe widowiska sportowe i marketingowe. Bardzo się cieszymy z możliwości reprezentowania siebie, naszych partnerów oraz sponsorów, dla których jest to bardzo ważne. Istotną sprawą jest też możliwość reprezentowania przez nas Polski na arenie międzynarodowej. Liczymy na to, że dobrze wypadniemy. Jesteśmy dobrze przygotowani, mierzymy jednak siły na zamiary. Będziemy walczyć i postaramy się budować to, co Jastrzębski Węgiel w tym sezonie pokazał w już rozegranych spotkaniach. Mam na myśli ducha drużyny, oddanie całego serca oraz walkę o każdą piłkę. Wszystkie spotkania, które będziemy rozgrywali w roli gospodarza odbędą się w hali Jastor, a ich rozpoczęcie będzie o stałej porze ustalonej na 17.30. Wszystkich kibiców informuję, że każdy, kto pojawi się na meczu z ACH Volley Bled w pomarańczowej koszulce Jastrzębskiego Węgla lub w jakiejkolwiek pomarańczowej koszulce, otrzyma okolicznościowy limitowany kubek. Stwórzmy wspólnie piękne telewizyjne widowisko. Mamy marzenia iść drogą Friedrichshafen - powiedział prezes Zdzisław Grodecki.

Jastrzębski Węgiel zagra w grupie C tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, a rywalami "górników" z Jastrzębia będą: Olympiacos Pireus, ACH Volley Bled oraz Budvanska Rivijera Budva. O ocenę sportowej jakości przeciwników został poproszony trener jastrzębian, Igor Prielożny. - Naszą grupę należy ocenić kompleksowo. Słoweńska drużyna z Bledu to pozytywna niespodzianka poprzedniej edycji Champions League, bo zagrali w Final Four. To było zawsze moje marzenie. Wychodzę z założenia, że wszystkie ekipy w tej grupie prezentują bardzo podobny poziom. Oczywiście najwięcej informacji mamy na temat zespołu z Bledu. W składzie tej drużyny zaszły spore zmiany kadrowe, a na pozycji libero gra dobry znajomy z polskich parkietów, Dan Levis. Uważam, że będą tak samo mocni, jak w poprzednim sezonie, wiele jednak będzie zależało od przygotowania, bo mają nowego trenera, który zaczął pracę z zespołem dosyć późno, bo dopiero po powrocie z MŚ. Igor Kolakovic poprowadził we Włoszech reprezentację Serbii do sukcesu. Bardzo słabo znana jest dla mnie ekipa Budwanska Rivijera Budva. Zespół ten walczył jednak do samego końca o wyjście z grupy w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Nie będę mówił o Olympiacosie, bo to uznana firma. Wszystkich rywali intensywnie obserwujemy. Najważniejsze jest to, że gramy w bardzo ciekawej grupie, a ja głęboko wierzę w naszą bardzo dobrą postawę - prześwietlił rywali słowacki szkoleniowiec.

Jako ostatni zabrał głos ten, który będzie miał największy wpływ na postawę Jastrzębskiego Węgla w Lidze Mistrzów, bo będzie brał udział w bezpośredniej rywalizacji na parkiecie. A przynajmniej wszyscy mają taką nadzieję, bo jak na razie Igor Yudin, o którego właśnie chodzi, leczy kontuzję i tak naprawdę nikt nie wie, kiedy będzie mógł wspomóc kolegów z drużyny. - Przed nami jest duże wyzwanie, bo to przecież Champions League. Przede wszystkim widzę jednak ogromną szansę. Nie chcę mówić, że mamy najsłabszą grupę, od kiedy gram w Jastrzębiu, ale osobiście uważam, że musimy wykorzystać okazję, która się pojawiła. Mamy w tym roku wszystko, by tego dokonać - mówił z nadzieją Australijczyk, który w Jastrzębiu gra na pozycji atakującego.

Kibice Jastrzębskiego Węgla mają zapewne jeszcze w pamięci ogromne emocje związane z poprzednią edycja najważniejszych rozgrywek klubowych w Europie. Jastrzębianie, mimo znakomitej postawy w drugiej części zmagań grupowych, nie zdołali wyjść z grupy. Wszyscy mają nadzieję, że w tym sezonie w parze z sukcesami marketingowymi, pójdą również sukcesy sportowe i Jastrzębski Węgiel zamelduje się w fazie pucharowej tegorocznej Ligi Mistrzów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×