AZS Białystok wciąż ma problemy

Agnieszka Starzyk, która w poprzednim sezonie była podstawową zawodniczką AZS-u Białystok żegna się z klubem. Powodem decyzji są zaległości finansowe, które nie są uregulowane wobec zawodniczki od lipca. Wcześniej kontrakt z klubem rozwiązała Małgorzata Sikora.

Zdumiony odejściem Agnieszki Starzyk jest trener ekipy z Podlasia, Wiesław Czaja. - Byłem zaskoczony, że Agnieszki nie ma na środowym treningu. Potem jeden z wiceprezesów klubu powiedział mi, że do klubu wpłynęło pismo o rozwiązanie kontraktu - powiedział na łamach Gazety Współczesnej opiekun AZS-u.

Agnieszka Starzyk zdecydowała się odejść z klubu, nie ze względu brak możliwości gry w podstawowym składzie, ale ze względów finansowych, klub zalegał z wypłatami, dlatego też siatkarka nie będzie występować w barwach AZS-u Białystok.

Wcześniej z klubem pożegnała się Małgorzata Sikora, która praktycznie nie miała szans na grę w PlusLidze. Zrobiła to po szczerej rozmowie z Czają. Obecnie, po tych ubytkach lista przyjmujących zmniejszyła się więc o dwa nazwiska. Na tej pozycji mogą występować: Aleksandra Kruk, Joanna Szeszko, Małgorzata Właszczuk, Katarzyna Możdżeń oraz Rumunka Ance Martin i ewentualnie, nominalna atakująca Anna Klimakowa z Rosji.

Akademiczki będą musiały radzić sobie również bez rozgrywającej Magdaleny Godos, która podczas wtorkowego treningu nabawiła się kontuzji. Siatkarka doznała urazu palca lewej dłoni. Nie jest to na tyle poważna kontuzja by zakłócić przygotowania do startu Plus Ligi Kobiet, ale na pewno Godos nie wystąpi w najbliższym turnieju. Zawody rozegraną zostaną 13 i 14 listopada, z udziałem gospodyń, oraz KPSK Stal Mielec, EC Wybrzeże TPS Rumia i Legionovii Legionowo.

Komentarze (0)