Wydawało się, że potyczka Turczynek z Niemkami zakończy się w trzech partiach. Po dwóch rozegranych setach ekipa Darnel Nelishan (najlepiej punktującej w tym spotkaniu, 26 pkt) prowadziła już bowiem 2:0, po zwycięstwach do 23 i 18. W obu tych partiach Niemki miały szansę na lepszy wynik, w pierwszej odsłonie spotkania przegrały końcówkę seta, od stanu 21:21. W drugiej partii dały się rozwinąć rywalkom od stanu 12:12.
Nasze zachodnie sąsiadki wróciły jednak do gry w partii czwartej. Od stanu 9:9 zdobyły 10 punktów niemal z rzędu i wyszły na prowadzenie 19:10. Chwilę później wygrały partię wysoko, do 14. Czwarty set był bardziej zacięty. Do drugiej przerwy technicznej gra toczyła się punkt za punkt. Dopiero w końcówce, dzięki świetnym atakom Coriny Ssuschke Niemki odskoczyły na kilka oczek i zwyciężyły w tym secie 25:20. Tie-break był niezwykle zacięty. Prowadzenie zmieniało się z minuty na minutę, a żadna z drużyn nie mogła uzyskać większej przewagi. Dopiero po zmianie stron przyśpieszyły Turczynki, które po świetnych atakach Nelishan wygrały 15:11.
W sobotniej potyczce Turcja zdecydowanie górowała nad rywalem na środku siatki. Podopieczne Mehmeta Bedestenlioglu zdobyły blokiem 16 oczek, wobec 8 zapisanych na swoim koncie przez Niemki. Jednocześnie, Turczynki aż 30 punktów w tym meczu oddały Niemkom po własnych błędach (same otrzymały w ten sposób "tylko" 18 oczek).
Niemcy - Turcja 2:3 (23:25, 18:25, 25:14, 25:20, 11:15)
Niemcy: Weiss, Ssuschke, Fürst, Beier, Kożuch, Brinker, Tzscherlich (libero) oraz Hanke, Hippe, Radzuweit, Matthes
Turcja: Bahar, Naz, Esra, Neriman, Eda, Nelishan, Gulden (libero) oraz Gozde, Gizem, Seda
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rywalkami Turczynek w walce o miejsce 5. będą Włoszki, które nie miały problemów z pokonaniem Serbek i wygrały 3:0. W pierwszej partii na początku trzypunktową przewagę uzyskały Plavi, ale Włoszki wyrównały na 8:8, a chwilę później odskoczyły na cztery oczka. Po ataku Jeleny Nikoli zespół z Bałkanów dogonił rywalki (19:18), ale przez własne błędy ostatecznie przegrał partię 20:25.
Druga odsłona spotkania to popis gry Włoszek, które prowadziły 8:4 na pierwszej przerwie technicznej, a później odskoczyły nawet na 12:6. Serbki zbliżyły się do rywalek na 20:15, ale pięć punktów z rzędu dało Azzurrim wygraną 25:15. Ekipa z Bałkanów przebudziła się w secie trzecim, w którym wyszła na prowadzenie 6:1. Włoszki były jednak zdeterminowane, by zakończyć spotkanie w trzech partiach – doprowadziły do remisu 14:14, a później wygrały 25:22.
Świetna gra Simony Gioli (15 pkt) i Franceski Piccinini (12 pkt), a także dobra gra blokiem (11 pkt Włoszek wobec tylko 3 Serbek) przesądziły o końcowym sukcesie zespołu z Półwyspu Apenińskiego w tym spotkaniu.
Włochy - Serbia 3:0 (25:20, 25:15, 25:22)
Włochy: Ortolani, Piccinini, Arrighetti, Lo Bianco, Del Core, Gioli, Cardullo (libero) oraz Crisanti, Bosettii
Serbia: Nikolić, Brakojević, Krsmanović, Molnar, Ognjenović, Rasić, Cebić (libero) oraz Malagurski, Majstorović, Vesović, Veljković
na Instagramie 
na Facebooku 
