MŚ: Sborna obroniła złoto, nie ma pierwszego tytułu dla Canarinhos!

Dopiero po pięciosetowym pojedynku rozstrzygnęły się losy mistrzostwa świata kobiet. Po pasjonującym spotkaniu tryumfowały Rosjanki, które obroniły tytuł MŚ sprzed czterech lat. Dla Sbornej to siódmy złoty medal MŚ, Canarinhos nie mają w dorobku jeszcze ani jednego.

W tym artykule dowiesz się o:

Lepszego początku meczu finałowego Brazylijki nie mogły sobie wymarzyć. Przy wsparciu japońskich kibiców w inauguracyjnej odsłonie spotkania szybko odskoczyły na 5:1, a schodząc na pierwszą przerwę techniczną miały już pięć oczek przewagi nad Rosjankami. Sborna nie zamierzała się poddawać, ruszyła do odrabiania strat i zniwelowała dystans do Canarinhos do zaledwie dwóch oczek (13:11). Brazylijki przetrzymały ofensywę rywalek, a w końcówce, przy zagrywce Sissy, która pojawiła się na boisku, odskoczyły nawet na 20:15.

To jednak nie był koniec emocji w tej partii. Nieustępliwe Rosjanki, przy zagrywce młodziutkiej rozgrywającej, 21-letniej Jewgieniji Starcewej doprowadziły do remisu 21:21 ("pomocną dłoń" wyciągnęły do nich Brazylijki, bo ataki na aut posyłały zarówno Thaisa jak i Jaqueline). Więcej punktów w tym secie Rosjanki już jednak nie zdobyły - nie do obrony zaserwowała Jaqueline, a piłkę setową pewnym atakiem na kontrze skończyła Sheila.

W drugiej partii role się odwróciły. Rosjanki po kilku akcjach prowadziły już 4:1, bo świetnie zagrywała doświadczona Ljubow Szaszkowa (dawniej Sokołowa) i Brazylijki miały duże problemy z wyprowadzaniem ataków. Canarinhos próbowały gonić rywalki, ale albo same myliły się w ataku albo były powstrzymywane przez świetnie funkcjonujący w tej partii rosyjski blok. Sborna przeważała już 13:8 i utrzymała pięć oczek prowadzenia do drugiej przerwy technicznej, chociaż w pewnym momencie Brazylijki zbliżyły się do niej na 11:13. Końcówka seta to już popis gry Rosjanek, które wygrały tą partię 25:17.

W kolejnej odsłonie spotkania początkowo walka trwała punkt za punkt. W ekipie Canarinhos wyróżniała się środkowa Fabiana, ale siatkarki z ekipy Ze Roberto również nieźle radziły sobie w ataku, chociaż ich rozgrywająca Fabiola nie rozpieszczała ich wystawami. Do skutecznych ataków Brazylijki dołożyły dobrą grę blokiem i po zatrzymaniu na prawym skrzydle Jekateriny Gamowej odskoczyły na 10:6. Chociaż po drugiej stronie siatki co mogła robiła Sokołowa, schodząc na drugą przerwę techniczną Sborna przegrywała 11:16. Chociaż w końcówce Rosjanki zniwelowały dystans do rywalek z 20:14 do 20:18, Canarinhos nie oddały już prowadzenia w tej partii i wygrały seta 25: 20.

Chociaż Rosjanki miały nóż na gardle, to Brazylijki rozpoczęły bardzo nerwowo czwartą odsłonę spotkania. Trzy zepsute przez siatkarki Ze Roberto ataki właściwie już na początku ustawiły tą partię, bo schodząc na pierwszą przerwę techniczną Sborna przeważała już czterema oczkami. Z minuty na minutę Rosjanki powiększały swoją przewagę. Brazylijki miały ogromne problemy ze skończeniem pierwszego ataku (zwłaszcza Natalia), co bezlitośnie wykorzystywały dobrze grające blokiem (i wyblokiem) oraz w obronie rywalki. U siatkarek Canarinhos wychodziło chyba zmęczenie turniejem, a zwłaszcza morderczym sobotnim starciem półfinałowym z Japonią. Sbornej obce były takie problemy i w czwartym secie znokautowała rywalki, wygrywając 25:14.

Canarinhos wróciły do gry w decydującej odsłonie spotkania. Na początku dwukrotnie próbowały odskoczyć rywalkom (2:0, 4:2), ale Sborna również nie zamierzała wypuszczać szansy na zwycięstwo z rąk i momentalnie niwelowała straty. Gra toczyła się cios za cios. Przy zmianie stron minimalną, jednopunktową przewagę miały Brazylijki, ale dwie pod rząd skończone kontry wyprowadziły Rosjanki kilka minut później na prowadzenie 11:9. Fantastycznie w końcówce spisywała się Gamowa (w meczu zdobyła w sumie 35 pkt), która dała swojej drużynie siódmy tytuł MŚ w historii.

Brazylia - Rosja 2:3 (25:21, 17:25, 25:20, 14:25, 11:15)

Brazylia: Fabiana, Fabiola, Jaqueline, Thaisa, Natalia, Sheila, Fabi (libero) oraz Sassa, Lens, Joyce

Rosja: Borodakowa, Perepelkina, Szaszkowa, Gamowa, Starcewa, Koszeljewa, Krjuczkowa (libero) oraz Machno, Gonczarowa

Komentarze (0)