W ostatnim dziesięcioleciu aż 7 razy drużyna ACH Volley Bled zdobywała mistrzostwo Słowenii (nieprzerwanie od 2005 roku). Jeśli dodamy do tego pięciokrotne zdobycie Pucharu Słowenii to mamy obraz zespołu, który zdominował siatkówkę klubową w tym kraju. Gdyby jednak brać pod uwagę sukcesy tej ekipy tylko na własnym podwórku, wicemistrzowie Polski i zdobywcy Pucharu Polski nie powinni się jej obawiać, bo lidze słoweńskiej daleko do poziomu PluLigi. Kiedy jednak spojrzymy na ogromny sukces siatkarzy Bledu w poprzedniej edycji Champions League oraz na skład personalny tej drużyny, nie jest już tak wesoło podopiecznym Igora Prielożnego. Stary znajomy Dan Levis, czy Vlado Petković to tylko niektóre z gwiazd, które zawitają do Jastrzębia.- W składzie tej drużyny zaszły spore zmiany. Zmienił się również trener, który zaczął pracę z zespołem dopiero po zakończeniu mistrzostw Świata. Igor Kolaković, bo o nim mowa, zdobył z reprezentacja Serbii brązowy medal tychże mistrzostw, natomiast będzie bardzo istotne, czy potrafił dobrze przygotować zespół w tak krótkim czasie. Osobiście uważam, że będą tak samo mocni, jak w poprzednim sezonie - mówił podczas konferencji przed Ligą Mistrzów szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Niezwykle ciekawie zapowiada się ten pojedynek dla jednego z zawodników zespołu z Jastrzębia. Chodzi o słoweńskiego atakującego, Mitję Gaspariniego. W przeszłości reprezentował on ekipę Bledu, skąd trafił do Iraklisu Saloniki, by w tym sezonie zasilić Jastrzębski Węgiel. Wobec kontuzji Igora Yudina, forma Gaspariniego będzie miała bardzo istotne znaczenie w całokształcie poczynań jastrzębian na parkiecie i miejmy nadzieję, że siatkarz ten pokaże swój ogromny potencjał w meczu z byłym pracodawcą.
Dla obu zespołów będzie to bardzo ważne spotkanie. Zawsze pierwszy pojedynek jest bardzo istotny na dalsze losy w rywalizacji o awans do kolejnej rundy rozgrywek. Doskonale zdają sobie z tego sprawę jastrzębianie, którym w poprzednim sezonie nie wyszedł mecz otwarcia z Panathinaikosem Ateny i chociaż w dalszej części grupowych zmagań prezentowali się już dużo lepiej, z grupy wyjść nie zdołali.
Gospodarze będą gościć słoweńskich rywali w hali Jastor, czyli lodowisku przystosowanym do rozgrywania meczów siatkarskich. Górniczy zespół będzie się więc czuł podobnie jak przeciwnicy, tak jakby grał na wyjeździe, bo to nie jest hala z której jastrzębianie korzystają na co dzień. Spoglądając jednak na wyniki zespołu osiągane w tym sezonie w hali w Szerokiej (tylko jedno zwycięstwo z Fartem), można zaryzykować stwierdzenie, że może to i lepiej. Początek środowego spotkania zaplanowano na 17.30, a dla kibiców przygotowano niespodzianki. Wystarczy pojawić się na meczu w pomarańczowych barwach.