To młody zespół. Widać, że to była ich pierwsza przygoda z siatkówką na takim poziomie. Na pewno byli w lekkim szoku gdy zobaczyli na halę czy tłumy ludzi, którzy przyszli nam kibicować. Mieli świadomość, że stają do walki z dobrym, mocnym zespołem i sama ta świadomość ich paraliżowała - mówił po meczu Krzysztof Ignaczak, jedna z najważniejszych postaci Asseco Resovii Rzeszów.
Mimo wszystko myślę, że pokazali się z dobrej strony, udowodnili, że potrafią grać w siatkówkę i pokazali kilka na prawdę ciekawych zagrań. My też staraliśmy się trzymać odpowiedni poziom by nie przydarzył nam się żaden niemiły incydent. Teraz musimy w pełni skoncentrowani przystąpić do rewanżu, musimy pojechać na Węgry w pełni skoncentrowani i wygrać kolejne spotkanie. Nie ma mowy o jakimkolwiek lekceważeniu przeciwnika. Teraz przed nami kolejne spotkanie. W niedzielę podejmiemy Delectę i teraz już czas myśleć tylko o tym spotkaniu. Myślę, że mamy już przygotowane analizy tego zespołu, także jesteśmy spokojni i wyczekujemy tego spotkania. Wierzymy, że przy wsparciu naszych fanów we własnej hali wywalczymy ważne trzy punkty - zakończył libero rzeszowskiego zespołu.