Wiesław Czaja: Nie będziemy płakać

Pronar AZS Białystok na kilkanaście dni przed inauguracją rozgrywek PlusLigi Kobiet opuściły trzy zawodniczki: Agnieszka Starzyk, Małgorzata Sikora oraz Alicja Leszczyńska. Jako główny powód swojego odejścia podawały problemy finansowe klubu z Podlasia.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek

Trener białostoczanek, Wiesław Czaja fakt odejścia trzech siatkarek przyjmuje ze spokojem. - Każdy ma prawo grać tam, gdzie chce i nie zamierzamy na siłę nikogo uszczęśliwiać. Nie będziemy za Alicją płakać, podobnie jak nie płakaliśmy za Małgorzatą Sikorą i Agnieszką Starzyk - powiedział Kurierowi Porannemu.

Byłe już zawodniczki AZS-u Białystok jako powód odejścia z drużyny podały problemy finansowe. Jednak trener Czaja uważa, że problem leżał gdzie indziej. - Te, które odeszły nie były naszymi podstawowymi siatkarkami i miały niewielkie szanse na grę w wyjściowej szóstce. Myślę, że nie wytrzymały konkurencji i tylko użyły argumentu, że klub ma kłopoty finansowe, żeby odejść. To też nie jest do końca prawda, bo prezesi niedawno obiecali, że sytuacja się unormuje i zapewne słowa dotrzymają - wyjaśnia szkoleniowiec Akademiczek.

Wiesław Czaja nie obawia się, iż odejście trzech siatkarek spowoduje efekt domina i pozostałe podopieczne będą chciały wziąć rozbrat z klubem. Zapewnia, że rozmawiał z zawodniczkami i żadna spośród nich nie wyraziła chęci odejścia.

Więcej w Kurierze Porannym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×