Katarzyna Zaroślińska: Powolutku, spokojnie wchodzę do zespołu

Zawodniczki Organiki Budowlanych Łódź mają już za sobą trening w pełnym składzie (razem z reprezentantkami Polski, które wróciły już z Japonii). Zarówno Kosek jak i Zaroślińska mają bardzo mało czasu na odpowiednie zgranie się z zespołem.

Marek Grzebyk
Marek Grzebyk

Do łódzkiego zespołu dołączyły Karolina Kosek oraz Katarzyna Zaroślińska, które uczestniczyły w mistrzostwach świata w Japonii. - W poniedziałek o 23 byłyśmy w Polsce, a ja już we wtorek o 17 byłam na treningu. Zmiana czasu w tę stronę, ze wschodu na zachód, nie jest tak dolegliwa. Wpada się w wir codziennego życia, spotyka się znajomych. W Japonii przez pierwsze pięć dni w ogóle nie funkcjonowałam, w nocy nie spałam, w dzień padałam z nóg. Teraz fizycznie czuję się dobrze, jedynie jest psychiczne zmęczenie. Po sezonie ligowym przez pół roku nie miałyśmy wolnego, żadnych wakacji, ale nie narzekam i cieszę się, że mogę tu być - powiedziała w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim Zaroślińska.

Atakująca podkreśla, że potrzebuje czasu na odnalezienie optymalnej formy. - Na pewno w najbliższych meczach nie będę wiodącą zawodniczką. Nie wiem, jak będzie z Karoliną. Ja mało grałam. Mało też trenowałyśmy przez ostatni miesiąc, bo tylko godzinę dziennie i to niezbyt intensywnie, więc wiadomo, że traci się formę, czucie gry. Powolutku, spokojnie wchodzę do zespołu. Dziewczyny są w treningu, a moja forma może być zmienna - dodała.

Więcej w Dzienniku Łódzkim.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×