W sobotnim pojedynku PGE Skry Bełchatów z Pamapolem Wielton Wieluń faworyta nie jest trudno wskazać. Mistrzowie Polski, aktualny lider tabeli PlusLigi, jak do tej pory przegrali tylko raz - ulegając 1:3 Asseco Resovii. Drużyna z Wielunia, która chce walczyć o czołową szóstkę, jak na razie plasuje się na przedostatnim miejscu w tabeli. Pamapol Wielton wygrał tylko dwa razy - pokonując swoich najgroźniejszych rywali - Indykpol AZS Olsztyn i Farta Kielce. W meczu w zespołami z czołówki wielunianie musieli jednak za każdym razem uznawać wyższość rywala, ulegając ZAKSIE, Asseco Resovii i Tytanowi AZS Częstochowa. Wydaje się, że podobny scenariusz może mieć miejsce w sobotniej potyczce ze Skrą.
Niedawny mecz ówczesnego wicelidera - Politechniki Warszawskiej z beniaminkiem - Fartem Kielce pokazał jednak, że w tym roku o niespodzianki w PlusLidze jest szczególnie łatwo. Ciężki sezon ligowy przeplatany u najlepszych (czyli m.in. Skry) grą na europejskich parkietach może powodować falowanie formy u czołowych zespołów, a także problemy z koncentracją na teoretycznie łatwiejsze pojedynki. Skra z pewnością radzi sobie z tym problemem dzięki długiej i wyrównanej ławce rezerwowych i rotacjom w składzie, ale i jej mogą się przytrafić słabsze pojedynki. Zwłaszcza, że już w środę mistrzowie Polski będą podejmować w Lidze Mistrzów Trentino Volley i nie ukrywają, że to na tym starciu koncentrują teraz całą swoją uwagę.
Nie ulega wątpliwości, że aby myśleć nie tyle o wygranej, co o urwaniu nawet punktu Skrze, ekipa z Wielunia musi zagrać na 110 proc. swoich możliwości. Jeżeli mistrzowie Polski podejdą po pojedynku w pełni skoncentrowani, powinien się on jednak zakończyć już w trzech partiach. Czy tak się stanie, przekonamy się już w sobotni wieczór. Początek spotkania zaplanowano na godz. 19.00. Relację live z meczu przeprowadzi portal SportoweFakty.pl.