W ramach X kolejki świdniczanie zagrali ze Stalą Nysa i przegrali 1:3, a więc nie wykorzystali pierwszej szansy. Przed Avią pozostały spotkania kolejno ze Ślepskiem Suwałki, Energetykiem Jaworzno oraz MOS-em Będzin. - Mamy twardy orzech do zgryzienia - komentuje środkowy Michał Baranowski w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim. - To nie jest najlepsza forma motywacji. Sankcje i cięcia nie zawsze wpływają pozytywnie - dodaje zawodnik.
Podopieczni Krzysztofa Lemieszka są na zagrożonej spadkiem dziesiątej pozycji, stąd możliwość kar finansowych. - To było konieczne. Zespół gra źle, nie ma wyników - mówi Marian Chałas, prezes Avii. - Trudno powiedzieć, gdzie leży tego przyczyna. Patrząc personalnie na drużynę, skład jest lepszy niż w ubiegłym sezonie.