Już niemal tradycją staje się narzekanie trenerów i siatkarzy na ilość spotkań, jakie muszą rozegrać w tym sezonie kluby najwyższej klasy rozgrywkowej - swój głos do chóru krytyki dołączył także trener Marszałek: - Gramy tak jak wszyscy, czyli po prostu w bardzo szybkim tempie, mecz goni mecz i nie wpływa to dobrze na stabilność gry zespołów. Widać to nie tylko po grze naszego zespołu, ale po grze wszystkich. Falują zespoły swoją grą, falują zawodnicy, grając mecze dobre i bardzo słabe. Dotyczy to dużej ilości zawodników, w równym stopniu tych, którzy grają już od kilku ładnych lat w PlusLidze, jak i tych mniej doświadczonych, nie mówiąc już o debiutantach. Bardzo szybkie tempo rozgrywek nie sprzyja stabilizacji formy, trudno pogodzić mecze ligowe z treningiem. Nie ma czasu na poprawę błędów, które widzimy i analizujemy, a które trzeba koniecznie wyeliminować.
W wywiadzie trener Marszałek tłumaczy się ze zmian w składzie swojej drużyny na mecz ze Skrą Bełchatów (m.in zastąpienia Roberta Milczarka swoim synem, grającym na pozycji libero Igorem Marszałkiem): - Dokonane zmiany w meczu ze Skrą dawały szanse wypróbowania innych rozwiązań niż w pozostałych spotkaniach granych pod wielką presją. Zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie, aby mieć odpowiedzi na szereg pytań, aby nasza gra w przyszłości była na tyle dobra, żeby się nie spodziewać zbyt dużych wahań.
- Nikt nie powiedział że będzie łatwo w tej lidze, ale dopóki jest szansa na załapanie się do 1-6, nie rezygnujemy z niej i zrobimy wszystko, aby ją wykorzystać - zapowiada szkoleniowiec Siatkarza Wieluń. - Nasz zespół jest dobrze przygotowany do ligi, nabywa doświadczenia z każdym meczem i jest w stanie walczyć o wyznaczone cele.