Barańska powiedziała, że nie czuje się winna całego zamieszania. - W poniedziałek trzy razy pytałyśmy się Bonitty: "Czy mamy się pakować?". Odpowiadał: "Tak". A gdzie była nasza wina? Nie było jej. Menedżer reprezentacji zawiadomił nas, że możemy być na zgrupowaniu o godz. 22. Nikt nie chciał słuchać tego tłumaczenia. Jedno jest pewne - straciłyśmy dwa dni treningu - powiedziała siatkarka.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)