- Nie umiemy wykończyć przeciwnika za 3 punkty. Pierwszy set graliśmy bardzo dobrze, nawet równo, ale popełniliśmy trochę więcej błędów niż Olsztyn. W sumie chyba dziesięć punktów im oddaliśmy, także sytuacja jasna, nie mieliśmy prawa wygrać tego pierwszego seta. Troszeczkę szkoda. Później następny wygraliśmy. No i właśnie ten czwarty set... Zamiast podejść do tego tak, żeby wykończyć przeciwnika, my podaliśmy olsztynianom rękę... Po raz kolejny. Przez to znowu musieliśmy rozegrać tie-breaka, na szczęście wygranego - podkreślał zawodnik ZAKSY.
Taka sytuacja ma z pewnością swoje odbicie na dyspozycji i formie zespołu. Kędzierzynianie tracą siły, uciekają im też punkty. - Musimy to zmienić. Musimy zacząć znowu wygrywać za trzy punkty - mówił portalowi plusliga.pl Patryk Czarnowski.
ZAKSA nie ma czasu na poprawę niektórych elementów, ponieważ nie ma okazji na treningi ze względu na udział w Pucharze CEV. Kolejne spotkanie w lidze drużyna z Kędzierzyna-Koźla rozegra już w sobotę z Pamapolem Wieltonem Wieluń. Czy gościom uda się wywieźć jakieś punkty z terenu rywala i kolejne spotkanie skończy się w tie-breaku? Tego dowiemy się w sobotni wieczór.