Radosław Panas: Moi zawodnicy od początku do końca grali tak, jak ustaliliśmy przed meczem

- Nasi rywale zagrali naprawdę przyzwoicie, ale my nie pozwoliliśmy im na wiele - mówił po meczu z Jastrzębskim Węglem, Radosław Panas. Politechnika ponownie udowodniła, że jest mocną drużyną, a w tym spotkaniu nie dała wielu szans na pokazanie się rywalom.

Joanna Sikora
Joanna Sikora

Radosław Panas podkreślał, że jego zawodnicy zagrali dokładnie tak, jak to było ustalone przed meczem, zrealizowali założenia taktyczne i efektem tego był wynik 3:0 dla gości. Jego zdaniem było to najlepsze spotkanie w wykonaniu Politechniki.

- Nasi rywale zagrali naprawdę przyzwoicie, ale my nie pozwoliliśmy im na wiele. Od początku każdej partii konsekwentnie budowaliśmy przewagę, a później kontrolowaliśmy grę. Pierwszy i drugi set, patrząc na wynik, wydają się wyrównane. Jednak to my narzucaliśmy w nich warunki. A set trzeci... piękne zwieńczenie spotkania - nie ukrywał dumy ze swojego zespołu.

Szkoleniowiec nie chciał wychwalać żadnego siatkarza. Zaznaczył, że wszyscy zagrali znakomicie. - Nikogo nie wyróżnię personalnie, bo wszyscy zagrali bardzo równo i dobrze. Każdy dał z siebie tyle, ile mógł. Zawodnicy wzajemnie wspierali się na parkiecie i mobilizowali.

Statuetkę najlepszego zawodnika odebrał Zbigniew Bartman. W każdym siatkarskim elemencie spisywał się bardzo dobrze. Trener AZS-u uważa, że zagrał tak jak w sezonie spędzonym w Częstochowie, a więc jak dotąd w najlepszym okresie swojej kariery. Dodał też, iż wierzy w przełamanie swojego podopiecznego i że w kolejnych spotkaniach również pokaże on pełnię możliwości.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×