- Ja sam nie wiem skąd się biorą pogłoski odnośnie tego, że już jestem Polakiem. Póki co sprawa jest w toku i do momentu, w którym oficjalnie zostanie mi nadane obywatelstwo zamierzam wstrzymać się z jakimikolwiek wypowiedziami na ten temat. Póki co nic nie jest wyjaśnione - studzi nastroje osób, które już uznały Aleha Akhrema za Polaka sam zainteresowany.
- Zdaję sobie sprawę, że nadanie mi obywatelstwa Waszego kraju pomoże zarówno trenerowi Travicy w budowaniu podstawowego składu jak i mnie samemu w mieszkaniu tutaj. Póki co jednak muszę żyć ze świadomością, że za nami kolejne zwycięstwo za trzy punkty, tym bardziej miłe, iż uznany zostałem MVP spotkania. O tym trzeba już jednak zapomnieć, gdyż we środę kolejne spotkanie, tym razem w ramach Pucharu CEV, które musimy wygrać - zakończył swoją wypowiedź ciągle jeszcze "tylko" białoruski przyjmujący.