LM: Zatrzymać azerski walec - przed spotkaniem BKS Aluprof Bielsko-Biała - Rabita Baku

W trzecim spotkaniu w tegorocznej Lidze Mistrzyń BKS Aluprof zmierzy się z teoretycznie najmocniejszą ekipą w grupie E - Rabitą Baku. Czwartkowe starcie w hali pod Szyndzielnią w Bielsku-Białej z pewnością dostarczy wielu emocji, bowiem polski zespół nie zamierza oddać pola silnym rywalkom. Mistrz Azerbejdżanu w ostatniej kolejce pokonał u siebie Scavolini Pesaro 3:1, co pokazuje, w jak dobrej formie jest ten zespół.

Paweł Sala
Paweł Sala

Jak wygrać z niepokonanym od dwóch kolejek Ligi Mistrzyń zespołem i to posiadającym w swoim składzie wiele znakomitych siatkarek? Na to pytanie będą musiały sobie odpowiedzieć zawodniczki BKS Aluprof, jeśli chcą odnieść drugie zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach Champions League. Po urwaniu punktu Scavolini w Pesaro i połowicznym sukcesie przeciwko Dinamo Romprest Bukareszt, bielszczanki mają na koncie trzy "oczka" w tabeli grupy E i niebywałą szansę na utrzymanie bezpiecznej przewagi nad Scavolini. Aby tak się stało, polski zespół musi wygrać czwartkowy pojedynek z azerską Rabitą Baku.

Najbliższy rywal mistrzyń Polski w europejskich pucharach wyrasta na "czarnego konia" CEV Champions League. Drużyna budowana za ogromne pieniądze, z wieloma znakomitymi siatkarkami w składzie i do tego atutem meczów rozgrywanych u siebie, w dalekim Azerbejdżanie - to najkrótsza charakterystyka ekipy trenera Dejana Brdjovicia. O składzie zespołu Rabity jako o istnej "Wieży Babel" mówił szkoleniowiec bielszczanek Grzegorz Wagner. - Najmocniejszą teoretycznie na papierze jest Rabita Baku, prawdziwa "Wieża Babel". Każde nazwisko w ich składzie coś mówi - przekonywał na konferencji prasowej trener BKS Aluprof.

Rzeczywiście, większość zawodniczek drużyny z Baku to europejska, a nawet światowa czołówka, by wymienić choćby Natalyę Mammadovą, Natashę Krsmanović czy Sanję Starović. Oprócz nich jest świetna Amerykanka Kimberly Glass, przeciwko której bielszczanki grały w ubiegłym sezonie w Lidze Mistrzyń, gdy ta reprezentowała barwy Modranskiej Prostejov. O respekcie, jakim darzy się azerski team, świadczą słowa prezesa BKS Aluprof, Czesława Świstaka. Ewentualny awans do play-off upatruje on dla swojego zespołu w wygranej małymi punktami ze Scavolini Pesaro, pozostawiając Rabitę jakby poza zasięgiem bielszczanek.

W ubiegłym sezonie Azerki występowały w Pucharze CEV, gdzie zajęły brązowy medal. Po drodze pokonały m.in. Impel Gwardię Wrocław. W tym sezonie Rabita debiutuje w Lidze Mistrzyń, ale tylko dzięki "dzikiej karcie" przyznanej jej przez władze europejskiej siatkówki. To jednak pokazuje, że klub ten poczynił duże postępy. Co natomiast mogą przeciwstawić najbliższym rywalkom mistrzynie Polski? Na pewno zaangażowanie i wolę walki, czego nigdy nie brakowało siatkarkom z Bielska-Białej. Teraz, od kiedy w klubie tym pracuje Grzegorz Wagner, walory te mogą wzrosnąć. Bielszczanki pokazały charakter już w meczu z Dinamo Bukareszt wygranym po tie-breaku. Niestety, znów zabraknie Anny Barańskiej, która prawdopodobnie do końca roku już nie zagra. Również opiekun Aluprofu nie będzie mógł skorzystać z usług Anny Podolec, która wciąż nie jest w pełni dyspozycji. Ważne więc będzie zgranie się poszczególnych zawodniczek. Z tym jeszcze nie jest jednak najlepiej, o czym świadczą wypowiedzi siatkarek po wygranym wprawdzie meczu ligowym z EC Wybrzeże TPS Rumia.

Mecz pomiędzy BKS Aluprof a Rabitą Baku zostanie rozegrany w najbliższy czwartek 9 grudnia o godz. 18:00. Bezpośrednią transmisję z meczu przeprowadzi stacja Polsat Sport. Kibice będą mogli również śledzić relacje LIVE na portalu SportoweFakty.pl. Zapraszamy już od godz. 18:00!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×