Robert Prygiel (kapitan AZS Politechniki Warszawskiej): Cieszymy się ze zwycięstwa, bo mamy w pamięci nasze ostatnie spotkanie, w którym kędzierzynianie zlali nas mocno. Chcieliśmy się zrewanżować i się udało. Cieszy, że kolejny mecz zagraliśmy na wysokim poziomie. Dużo walczyliśmy, broniliśmy wiele piłek. Forma rośnie, oby tak dalej. Zwycięstwo jest kolejny krokiem do zajęcia szóstego miejsca na koniec sezonu.
Krzysztof Stelmach (trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): W moim zespole zabrakło charakteru, twardości. Jedno zagranie było dobre, jednak kolejne fatalne, a tak nie można w siatkówce. Gramy od przypadku do przypadku. Ustaliliśmy taktykę, jednak wykonanie było odwrotne od nakreślonego. Ciężko gra się z zespołem walecznym, jakim była dzisiaj Politechnika. Widoczny był duch tej drużyny, nasi przeciwnicy udowadniali z każdą piłkę, że są prawdziwym zespołem. Nie wiem, czy docieram do moich zawodników. Sądzę, że nie. Popełniliśmy wiele błędów własnych. Myśleliśmy już, że z kryzysu wychodzimy, jednak Politechnika udowodniła nam, że jesteśmy w tym samym miejscu. Nie pokazujemy tego, co potrafimy. Będziemy rozmawiać na ten temat.
Radosław Panas (trener AZS Politechniki Warszawskiej): Jestem zadowolony ze zwycięstwa, z trzech punktów, z dobrej, ambitnej gry mojego zespołu. Jedynym mankamentem była końcówka drugiego seta. Jednak drużyna potrafiła się podnieść. Cieszy to, ograniczamy błędy, co było naszą bolączką na początku sezonu. Z trudnych piłek gramy na zero, nie staramy się za wszelką cenę skończyć. Ufamy naszemu blokowi, grze w obronie, jest to pocieszające. Celem jest pierwsza szóstka, a potem gra w fazie play off. Mecz pokazał, że praca jaką wykonujemy, idzie w dobrym kierunku.