W spotkaniu Itasu Diatec Trentino z zespołem Marmi Lanza Verona raczej nikt nie spodziewał się zaskakującego wyniku. Liderujący w tabeli podopieczni Radostina Stojczewa byli zdecydowanymi faworytami pojedynku z dziesiątą drużyną w tabeli, jednak niewiele brakowało, by pierwszy set padł łupem gospodarzy. Przyjezdni lepiej zaczęli i wyszli na prowadzenie 11:7. Jednak w tym momencie w grze Trento coś się zacięło, rywale zdobyli 7 punktów z rzędu (11:14) i na drugiej przerwie technicznej prowadzili 16:13. Przewagę utrzymywali niemal do końca, ale tuż przed finiszem sytuację uratował Jan Štokr, wyrównując 23:23. W nerwowej grze na przewagi więcej zimniej krwi zachowali goście. W kolejną partię lepiej weszli gospodarze, jednak szybko straty odrobili przyjezdni. Obie ekipy powalczyły chwilę jak równy z równym, ale tuż po drugiej przerwie technicznej Trento uzyskało ostateczne prowadzenie. Trzecia odsłona to już pewna i powiększająca się z każdą minutą tego seta przewaga podopiecznych trenera Stojczewa.
Najskuteczniejsi w zdobywaniu punktów w tym meczu byli Osmany Juantorena (14 pkt, 50 proc. w ataku), MVP spotkania, wspierający go Jan Štokr (11 pkt) oraz - mimo tylko 28-proc. skuteczności w ataku - zawodnik zespołu z Verony Michał Łasko (11 pkt). Polski rozgrywający Łukasz Żygadło w tym pojedynku pojawił się na parkiecie tylko w najtrudniejszym jego momencie - w pierwszym secie.
Marmi Lanza Verona - Itas Diatec Trentino 0:3 (25:27, 21:25, 14:25)
Marmi Lanza: Lotman (4), Brunner (8), Łasko (11), Cala (9), Pajenk (7), Meoni (2), Smerilli (libero) oraz Bolla (1), Zingel, Latelli, Herpe.
Trento: Raphael (2), Juantorena (14), Leonardi (9), Štokr (11), Della Lunga (8), Riad (7), Bari (libero) oraz Colaci (libero), Sala, Żygadło, Sokołow.