Informacje o oficjalnym potwierdzeniu polskiego obywatelstwa Aleha Akhrema pojawiły się w prasie już na początku grudnia. Sam zawodnik w rozmowie z portalem nowiny24.pl zaprzecza jednak temu, że otrzymał już odpowiednie dokumenty.
- Cholera - wszyscy wiedzą, tylko nie ja. Nie wiem co powiedzieć, bo żadne dokumenty na razie do mnie nie dotarły. To tylko spekulacje - odpowiedział siatkarz Resovii.
Taka decyzja ucieszyłaby trenera Ljubomira Travicę, który obecnie w swoim zespole ma czterech zagranicznych zawodników, którzy mogliby zaczynać mecze w wyjściowym składzie. Nie pozwala mu jednak na to limit trzech obcokrajowców w lidze, którzy mogą w tym samym czasie przebywać na boisku.
Póki co, Akhrem wraz z kolegami zespołu musi skupić się na najbliższym meczu pucharowym. Resovia w środę rozegra rewanżowe spotkanie 1/8 Pucharu Cep w Berlinie z SCC. Chociaż rzeszowianie są zdecydowanym faworytem tego dwumeczu, to jednak w meczu przed własną publicznością wygrali dopiero w tie-breaku. Przyjmujący Resovii jednak uspokaja i zapowiada, że kibice mogą być spokojni o wynik.
- Musimy zagrać lepiej niż w Rzeszowie i na pewno zagramy. Drugi raz takie momenty dekoncentracji nie mogą się nam zdarzyć - zapewnia Aleh Akhrem. - Berlin ma mocny zespół, jest w stanie z nami powalczyć, ale my jesteśmy lepsi i udowodnimy to. Musimy wygrać - dodaje siatkarz.
Spotkanie w Berlinie rozpocznie się w najbliższą środę o godzinie 19:30.