Drużyna Organiki Budowlanych ma na swoim koncie trzy porażki w tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń. Wszystkie można jednak racjonalnie wytłumaczyć. Przegrana z zespołami MC-Carnaghi Villa Cortese i RC Cannes nie powinny nikogo zaskoczyć. Pierwsze starcie z wicemistrzem Włoch zainaugurowało występy Budowlanych w rozgrywkach najlepszej ligi europy. Znaczny wpływ na końcowy rezultat miała presja związana z inauguracją rozgrywek. RC Cannes to z kolei trzecia drużyna Europy, która nasz zespół zdecydowanie przewyższa doświadczeniem. Wynik osiągnięty we Francji mimo porażki 3:0 można uznać za dobry, bowiem polski zespół w dwóch odsłonach do końca prowadził wyrównaną walkę. Najgorszy w wydaniu podopiecznych trenera Popika był ostatni mecz pierwszej rundy. W starciu z Modranską łodzianki przegrały w niewiele ponad godzinę. Wpływ na taki wynik mogła mieć jednak długa bo 14 godzinna podróż na mecz. W efekcie zdobywczynie Pucharu Polski nie miały nawet okazji potrenować na boisku rywala przystępując do meczu niemal z marszu.
W najbliższym starciu z pewnością wiele czynników sprzyjać będzie gospodyniom spotkania. Atutem przede wszystkim powinny być własna hala, kibice, oraz ostatnie zwycięstwo nad Gwardią Wrocław. Zespół z Łodzi pokonał trudnego rywala na jego terenie co z pewnością podniosło morale drużyny. Czy przełoży to się na sukces w starciu z mistrzem Czech? Szkoleniowiec gości zapowiada walkę o zwycięstwo podtrzymanie nadziei na i awans do dalszych gier. - To oczywiste, że jeśli chcemy awansować do dalszych gier to musimy wygrać w Łodzi. Z drugiej strony po dwóch porażkach mamy na to nikłe szanse. Chcemy pokazać, że możemy skutecznie rywalizować na arenach Ligi Mistrzyń. Rolę debiutanta, który okupuje ostatnie miejsce chcemy zostawić dla rywalek. Myślę, że do udziału w play-off potrzebne będą trzy zwycięstwa w grupie. Znaczy to, że po wygranej nad łódzkim zespołem zarówno u siebie, jak i na wyjeździe powinniśmy pokonać Cannes i Cortes. To byłoby równoznaczne z niespodzianką, jeśli nie sensacją - przyznaje trener Miroslav Čad szkoleniowiec Budwanskiej.
Opiekun gości nie ukrywa, że jego zespół to iście międzynarodowa mieszanka, jednak bez większego doświadczenia w grach na najwyższym poziomie. - Mój zespół składa się głównie z krajowych graczy, którzy rywalizowali w ostatnich Mistrzostwach Świata. Ponadto w kadrze jest też brazylijka, amerykanka i ukrainka. Dwie siatkarki dopiero debiutują w Lidze Mistrzyń - przyznaje opiekun najbliższego rywala Organiki Budowlanych przy okazji dodając, że docenia klasę najbliższego rywala. - W Polsce nasze rywalki są jednym z czterech potężnych klubów. Mają wspaniałych fanów. Na meczem z Cortese na widowni było cztery tysiące ludzi. Naszym życzeniem jest, aby takie tłumy wypełniały również halę w Prostějov - dodaje Čad.
Początek meczu 14 grudnia (wtorek) godz.20:30. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo na łamach naszego portalu.