LM: Pewne zwycięstwo wicemistrzów Polski - relacja ze spotkania Jastrzębski Węgiel - Budvanska Rivijera Budva

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wicemistrzowie Polski pokonali drużynę Budvanskiej Rivijery Budva 3:0 w czwartej kolejce tegorocznej edycji Ligi Mistrzów i dzięki zdobytym trzem punktom, awansowali na drugie miejsce w tabeli grupy C.

Trener Miroslav Palgut, dla którego był to ostatni pojedynek w którym prowadził drużynę Jastrzębskiego Węgla, desygnował do pierwszej szóstki Marcina Wikę oraz Igora Yudina. - Benjamin Hardy ma problemy z plecami, stąd mój występ od początku tego pojedynku - wyjaśniał po meczu Marcin Wika. Wicemistrzowie Polski od pierwszych minut byli bardzo skoncentrowani, grali bardzo dobrze blokiem, a wśród zawodników brylował Lukas Divis. Taka postawa od razu przełożyła się na wynik i gospodarze schodzili na pierwszą przerwę techniczną z prowadzeniem 8:5. Jastrzębianie kontrolowali wynik tej partii aż do jej końcówki, prowadząc momentami nawet czterema oczkami. Pod koniec seta rywale z Czarnogóry zdołali jednak zniwelować przewagę zdobywców Pucharu Polski do jednego punktu (24:23). Decydującą akcję mocnym atakiem zakończył słowacki przyjmujący jastrzębian, Lukas Divis i najwierniejsi kibice Jastrzębskiego Węgla zgromadzeni w hali Jastor cieszyli się ze zwycięstwa w pierwszym secie.

Początek kolejnej odsłony to bardzo aktywna i skuteczna gra Francesco Biribantiego, siatkarza Budvanskiej Rivijery. Jego agresywna zagrywka oraz kłopoty w jej przyjęciu zawodników Jastrzębskiego Węgla znalazła odzwierciedlenie na tablicy wyników (7:4 dla zespołu z Budvy). Podopieczni Miroslava Palguta odrobili jednak straty i na drugiej przerwie technicznej prowadzili już 16:14. W tym fragmencie szczególnie mogły się podobać plasy Divisa, bez wątpienia gracza meczu. Słowak zdobył w nim 16 punktów, przyjmował pozytywnie na poziomie 82 procent, a jego skuteczność w ataku wyniosła 74 procent. Trener gospodarzy dokonał zmian w drużynie. Miejsce Wiki zajął Benjamin Hardy, zaś Yudina zastąpił Mitja Gasparini. Ostatnie akcje tej partii należały zdecydowanie do jastrzębian, którzy wygrali ją ostatecznie do 20.

Trzecia i zarazem ostatnia odsłona tego meczu to kłopoty z przyjęciem w zespole gości. Było to szczególnie widoczne gdy serwował Bartosz Gawryszewski i po serii jego zagrywek zespół Jastrzębskiego Węgla prowadził 7:3. Jastrzębianie sprawiali wrażenie coraz pewniej grającej drużyny, a podopieczni Veselina Vukovica zaczęli się gubić. Współpraca rozgrywającego Jastrzębskiego Węgla, Grzegorza Łomacza z Lukasem Divisem mogła się podobać, co w ostatnim czasie bywało rzadkością. Wicemistrzowie Polski rozgromili w tej partii gości 25:13, notując tym samym pierwsze zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Wobec porażki Olympiakosu Pireus z ekipą ACH Volley Bled 2:3, górnicy z Jastrzębia awansowali na drugie miejsce w tabeli grupy C.

Jastrzębski Węgiel - Budvanska Rivijera Budva 3:0 (25:23, 25:20, 25:13)

Jastrzębski Węgiel: Łomacz, Nowik, Wika, Yudin, Gawryszewski, Divis, Rusek (libero) oraz Pawliński, Hardy i Gasparini

Budvanska Rivijera Budva: Petkovic, Biribanti, Cupkovic, Jurisic, Shafranowich, Markovic, Skorc (libero) oraz Renovica, Dabovic, Musabegovic i Cacic

Źródło artykułu: