Gdyby nie to przyjęcie... - relacja ze spotkania Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Sandeco EC Wybrzeże TPS Rumia

Bank BPS odniósł kolejne pewne zwycięstwo. W spotkaniu 3. kolejki PlusLigi Kobiet nie było mowy o jakiejkolwiek niespodziance. Po meczu z Sanceco TPS Rumia Mineralne nadal pozostają ekipą, która nie straciła jeszcze seta.

Sobotnie starcie miało być kolejnym spacerkiem wicemistrzyń Polski w tym sezonie. Kolejną przeszkodą na drodze Banku BPS była ekipa beniamina z Rumii, która w swojej krótkiej historii startów w PlusLidze Kobiet nie zdobyła jeszcze punktów. Swojej szansy miała po cichu szukać na południu Polski.

Gospodynie ani przez chwilę nie pomyślały o odpuszczaniu tego meczu. Co prawda miały drobne kłopoty na samym początku, ale szybko opanowały sytuację. Sporą bronią była zagrywka Mineralnych, która siała spustoszenie w szeregach rumianek. Przyjęcie zagrywki do tej pory nie było mocną stroną TPS-u, co na nieszczęście ekipy potwierdziło się również w Muszynie. W całym starciu Mineralne zdobyły aż 16 punktów po swoich dobrych serwisach.

Gra podopiecznych Bogdana Serwińskiego wyglądała poprawnie. Grą dobrze kierowała Milena Sadurek-Mikołajczyk, która może pochwalić się zdobyciem aż 10 oczek w całym spotkaniu. Reprezentacyjna rozgrywająca dobrze i równo rozdzielała piłki między swoje koleżanki. W rezultacie tylko Katarzyna Gajgał zdobyła więcej punktów niż Sadurek, a w rezultacie została MVP meczu. Środkowa zawdzięcza swój dorobek dobrej dyspozycji w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła.

Katarzyna Gajgał cieszyła się najczęściej w zwycięskiej drużynie

Przyjezdne toczyły wyrównaną walką przez dwa sety. Podporami zespołu z Pomorza były Ewelina Toborek oraz kapitan Dorota Pykosz. Powrót do hali w Muszynie byłej siatkarce Muszynianki wyszedł jedynie w kwestii indywidualnego występu. Przestawiona na pozycję atakującej zawodniczka zdobyła 14 oczek i była najskuteczniejsza spośród wszystkich siatkarek.

Porażki w pierwszych dwóch setach podłamały Wybrzeże, które nie było już w stanie nawiązać wyrównanej walki w trzeciej i ostatniej odsłonie. Wówczas do akcji wkroczył muszyński blok. Tylko w trzeciej odsłonie zafunkcjonował aż siedmiokrotnie. - Mimo dużej przewagi to nie był dla nas łatwy mecz. Beniaminek z Rumi gra bardzo trudną siatkówkę - mówiła po spotkaniu rozgrywająca gospodyń.

Gdyby nie bardzo słabe przyjęcie TPS mógłby pokusić się o wygranie chociaż jednej partii. Tak się nie stało, a na sukces będzie trzeba poczekać co najmniej do środy. Wówczas podopieczne Jerzego Skrobeckiego podejmą AZS Białystok. W spotkaniu dwóch ekip walczących o utrzymanie każdy punkt będzie na wagę złota. W tym samym czasie Bank BPS będzie rozgrywać szlagierowe spotkanie przeciw Tauronowi MKS Dąbrowa Górnicza.

Bank BPS Muszyna - Sandeco TPS Rumia

3:0

(25:18, 25:22, 25:13)

Bank BPS: Bednarek-Kasza, Kaczor, Sadurek, Gajgał, Jagieło, Stam-Pilon, Zenik (libero) oraz Śrutowska, Kasprzak, Wensink

TPS Rumia: Leszczyńska, Toborek, Ziemcova, Pykosz, Mikołajewska, Hudima, Jagodzińska (libero) oraz Brodacka, Starzyk-Bonach, Hohn

Źródło artykułu: