Dorota Wilk: W porę się opamiętałyśmy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sobotnie zwycięstwo Stali Mielec z Organiką Budowlanymi Łódź to już piąta z rzędu wygrana mielczanek w meczach pomiędzy tymi zespołami. Tym cenniejsza, że odniesiona na boisku przeciwnika. Rozgrywająca Stali Dorota Wilk, wybrana najlepszą zawodniczką spotkania, podsumowała zawody dla portalu PlusLigi Kobiet.

MVP spotkania Dorota Wilk jako główną przyczynę zwycięstwa w łódzkiej hali wskazywała fakt, że można było prowadzić grę kombinacyjną, z różnorodnymi formami ataku. Było to do osiągnięcia dzięki dobrej skuteczności mieleckich środkowych. - Do tego doszła jeszcze skuteczna i trudna zagrywka, a także dobre bloki - analizowała Dorota Wilk w wypowiedzi dla portalu PlusLigi Kobiet. - Zależało nam na tym, żeby odrzucić dziewczyny z Łodzi od siatki, ponieważ mają naprawdę silną pierwszą linię. Skupiłyśmy się na uniemożliwianiu rywalkom złapania własnego rytmu.

Jako inny czynnik wygranej rozgrywająca wskazywała znakomitą atmosferę w zespole. - Ta drużyna jest bardzo zgrana i nie ma żadnych konfliktów. Wszystkie się lubimy, rozmawiamy ze sobą, panuje naprawdę fantastyczna atmosfera.

Prowadząc 2:0, mielczanki przegrały trzecią partię. Zdaniem Doroty Wilk zawiniła pewna dekoncentracja zespołu. - W trzecim secie trochę odpuściłyśmy i za szybko ucieszyłyśmy się ze zwycięstw w dwóch pierwszych partiach. Zwolniłyśmy obroty, a nasze przeciwniczki przyspieszyły, więc to zdecydowanie była nasza wina. W porę się jednak opamiętałyśmy.

Więcej w serwisie plusliga-kobiet.pl

Źródło artykułu:
Komentarze (0)