PGE Skra Bełchatów pokonała w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata argentyński Drean Bolivar. Dzięki temu bełchatowianie zagrają o złoto z obrońcą tytułu sprzed roku, Trentino BetClic. - Jesteśmy w finale Klubowych Mistrzostw Świata, czyli w tym samym miejscu, w którym byliśmy w ubiegłym roku - zauważa na łamach Polska The Times Bartosz Kurek, przyjmujący drużyny z Bełchatowa. - Liczymy na to, że finałowy mecz z Trentino skończy się innym wynikiem niż przed rokiem, gdy przegraliśmy 0:3 - dodaje Kurek.
Mistrzowie Polski mierzyli się ostatnio z Trentino BetClic w ramach Champions League. Wówczas to polski zespół mógł cieszyć się z fantastycznego triumfu. - Jestem przekonany, że ten zespół zapomniał już, że przegrał w Łodzi, bo od tego czasu wygrał kilka ważnych meczów - uważa przyjmujący Skry Bełchatów. - W spotkaniu z mistrzem Argentyny pokazaliśmy się naprawdę z bardzo dobrej strony. Ale pewnie dopiero w meczu z Trentino dowiemy się, czy to jest ta forma. Teraz myślę, że jest zwyżkowa. Mam nadzieję, że w finale w Katarze będzie dobre widowisko, które nie skończy się takim wynikiem jak w ubiegłym roku - podkreślił na koniec Bartosz Kurek.
Więcej w Polska The Times.