PP: Niespodzianki nie było - relacja z meczu Energetyk Jaworzno - Delecta Bydgoszcz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Spotkanie w ramach VI rundy Pucharu Polski miało dwa wymiary - jeden sportowy, drugim był natomiast pojedynek mistrza i ucznia. Na parkiecie energetyczna młodzież musiała uznać wyższość bardziej doświadczonych i ogranych na ekstraklasowym poziomie bydgoszczan. Na ławce trenerskiej zmierzyli się ze sobą Waldemar Wspaniały i Sławomir Gerymski, który kiedyś był podopiecznym Wspaniałego. Wydaje się, że ten pojedynek wygrał szkoleniowiec Delecty.

Kibice w Jaworznie mieli okazję posmakować ekstraklasowej siatkówki, do ich miasta zawitała bowiem ekipa Delecty Bydgoszcz, która w ramach VI rundy Pucharu Polski zmierzyła się z miejscowym Energetykiem. Faworytem, już na papierze, byli przyjezdni, ale gospodarze nie zamierzali przegrać tego meczu już w szatni.

Początek spotkania był bardzo wyrównany, a wynik cały czas oscylował w okolicach remisu, ale bydgoszczanie szybko odskoczyli dzięki blokowi Dawida Konarskiego (3:5). Jednak jaworznianie pokazali swoją grą, że nie zrobiło to na nich najmniejszego wrażenia, na tablicy wyników bowiem bardzo szybko pojawił się remis (6:6). Co więcej, mocne zagrywki Artura Kulikowskiego zmusiły szkoleniowca Delecty do wzięcia czasu, jego podopieczni nie byli w stanie dokładnie przyjąć piłki (12:10). Od tego momentu gospodarze grali bez strachu i bardzo pewnie, co pozwalało utrzymywać im dwupunktową przewagę. Do remisu doprowadziła dopiero wyśmienita kiwka w wykonaniu Michała Masnego (15:15). Gra toczyła się punkt za punkt, do momentu precyzyjnej kontry w wykonaniu Dawida Konarskiego, który potem powędrował w pole serwisowe i odrzucił rywali od siatki, co pozwoliło Delecie na spokojne wygranie partii (19:21, 21:25).

Dobra końcówka w wykonaniu bydgoszczan przełożyła się na początek drugiej odsłony meczu, którą o wiele lepiej rozpoczęli właśnie przyjezdni (1:5). Podopiecznym Sławomira Gerymskiego wyraźnie zostały podcięte skrzydła, nie grali bowiem już tak efektownie, a przede wszystkim efektywnie jak jeszcze dziesięć minut wcześniej. Mieli duże problemy w przyjęciu, a co za tym idzie w skutecznym ataku (3:8, 4:11). Jednak na siatce najskuteczniejszy był środkowy Krzysztof Fitrzyk, który swoimi akcjami podrywał kolegów do walki, a publiczność do kibicowania (11:15). Ale w pojedynkę bardzo trudno wygrać seta, zwłaszcza jeśli gra się na środku bloku. Mimo to gospodarze zdołali zniwelować rosnącą przewagę do zaledwie czterech "oczek" (18:22). Seta zakończył punktowym atakiem Wojciech Serafin (19:25).

Trzecia partia była ostatnią szansą Energetycznych na pozostanie w meczu, ale taki scenariusz wydawał się być mało prawdopodobny. Początek był niemal identyczny jak w drugiej odsłonie, Delecta prowadziła bowiem 3:1. Jednak młodzi zawodnicy z Jaworzna tym razem nie pozwolili rywalom na wypracowanie sobie zbyt dużego prowadzenia. Przy zagrywce Antti Siltali nie mieli już jednak za wiele do powiedzenia, zwłaszcza w ataku (4:8). Sławomir Gerymski próbował ratować sytuację na parkiecie, prosząc o czas, ale na niewiele się to zdało. Przyjezdni dopiero w tym momencie zaczęli grać swoją siatkówkę, co pozwoliło im na budowanie przewagi w zastraszającym tempie (6:12, 7:16, 11:21). Waldemar Wspaniały wprowadził na boisko zmienników, którzy dokończyli dzieło i ostatecznie wygrali tę odsłonę do 16, a cały mecz 3:0.

Mimo że jaworznianie przegrali spotkanie, to zaprezentowali się z dobrej strony. W I lidze plasują się na jedenastym miejscu, ale na boisko wyszli bez strachu, co było widać w ich zagraniach. Odważnie, z fantazją, a co najważniejsze pewnie, rozgrywał Kamil Kwasowski. Natomiast w ataku oraz bloku największe wrażenie na bydgoszczanach zrobił Krzysztof Fitrzyk, który zaprezentował szeroką gamę zagrań. W ekipie Sławomira Gerymskiego występują młodzi zawodnicy, z których choć kilku na pewno zobaczymy na parkietach PlusLigi.

MCKiS PKE Energetyk Jaworzno - Delecta Bydgoszcz

0:3 (21:25, 19:25, 16:25)

Energetyk: Kamil Kwasowski, Adrian Szlubowski, Rafał Sokołowski, Krzysztof Fitrzyk, Dominik Żmuda, Artur Kulikowski, Damian Sobczak (libero) oraz Mateusz Jędryczka, Igor Kozłowski, Paweł Adamajtis, Marek Nowak.

Delecta: Michał Masny, Dawid Konarski, Wojciech Jurkiewicz, Andrzej Wrona, Anti Siltala, Stanisław Pieczonka, Krzysztof Andrzejewski (libero) oraz Grzegorz Szymański, Wojciech Serafin, Martin Sopko, Michał Cerven, Piotr Lipiński.

Awans do 1/4 finału Pucharu Polski: Delecta Bydgoszcz

Źródło artykułu:
Komentarze (0)