Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla drużyny gości. Po dobrej zagrywce Centrostalu problemy z przyjęciem miała libero Agata Durajczyk. Za chwilę jednak mielczanki odrobiły straty i na pierwszy czas techniczny wyszły z dwupunktowym prowadzeniem. Bydgoszczanki cały czas starały się gonić rywalki i to się im udało. Podopieczne Piotra Makowskiego zdobyły cztery oczka z rzędu, dzięki skutecznej grze w kontrze. Na skrzydle dobrze prezentowała się Charlotte Leys. Siatkarki Stali miały kłopoty z przyjęciem, co przełożyło się na ich grę w ataku. Po stronie gospodyń na lewym skrzydle punkty zdobywała Anita Kwiatkowska. Blok na Charlotte Leys oraz błąd w ataku bydgoszczanek spowodował, że na tablicy wyników widniał remis (19:19). Końcówka partii była wyrównana, lecz ponownie lepiej zaprezentowały się zawodniczki z grodu nad Brdą, uzyskując dwa punkty przewagi. Wydawało się, że doprowadzą tą przewagę do końca. Nic bardziej mylnego, gdyż zdeterminowane mielczanki ponownie wyrównały stan gry (23:23). Centrostal nie przestraszył się przeciwniczek i blokując Stal zwyciężył w tej odsłonie do 23.
Druga partia to dużo pomyłek po obu stronach siatki. Po dwóch błędach w ataku Patrycję Polak zmieniła Ewa Kowalkowska. Po wyrównaniu stanu gry obie ekipy długo nie mogły wyjść na więcej niż dwupunktowe prowadzenie. Mielczanki uzyskały lekką przewagę, lecz za chwilę był remis. Atak w siatkę Joanny Kuligowskiej sprawił, iż to Stal mogła być bardziej zadowolona tuż przed drugą przerwą techniczną. Dwa bloki rozgrywającej gospodyń dały wielką radość miejscowym kibicom i tym samym ich przewaga jeszcze bardziej się zwiększyła. Poza tym siatkarki Adama Grabowskiego nękały swoje rywalki serwisem. Rozbity zespół Centrostalu nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki ze Stalą, która pewnie wygrała tego seta.
Po przegranej drugiej partii lepiej w trzecią odsłonę weszły podopieczne Piotra Makowskiego (1:4). Mielczanki nie miały jednak zamiaru odpuszczać i konsekwentnie starały się zbliżać do ekipy gości. Ponownie dała o sobie znać Anita Kwiatkowska, która świetnie prezentowała się na skrzydłach. Obydwa zespoły nie zamierzały odpuszczać, gdyż jak wiadomo nagrodą za zwycięstwo w tej partii był już 1 punkt W środkowej fazie seta bydgoszczanki wyszły na prowadzenie, dzięki zablokowaniu Doroty Ściurki. Po drugim czasie technicznym Centrostal zwiększył przewagę (14:19) i szkoleniowiec mieleckiej Stali był zmuszony wziąć przerwę. To jednak niewiele zmieniło w szeregach gospodyń, które bardzo dużo piłek psuły na zagrywce. W obronie bardzo dobrze spisywała się bydgoska libero Marta Kuehn-Jarek. W końcówce partii nic się nie zmieniło i to Centrostal wyszedł na prowadzenie 2:1.
Zwycięstwo w poprzednim secie uskrzydliło drużynę gości. Już przy stanie 2:0 dla Centrostalu o czas poprosił Adam Grabowski. Na pojedynczym bloku zatrzymana została Sylwia Pycia przez Katarzynę Mróz. Bydgoszczanki lepiej prezentowały się na zagrywce, a mielczanki wyglądały tak jakby były lekko wystraszone i bały się zaryzykować. Przewaga przyjezdnych zmniejszyła się po kolejnym, już czwartym w całym spotkaniu bloku Doroty Wilk. Jednak błędy jej koleżanek nie pozwoliły na doprowadzenie do remisu. Kiedy w polu serwisowym pojawiła się Sylwia Pycia Centrostal nie mógł skończyć ataku, w przeciwieństwie do Anity Kwiatkowskiej, która po powrocie na parkiet kończyła wszystkie piłki. Wyglądało na to, że będziemy świadkami zaciętej końcówki, gdyż żadna ekipa nie zamierzała odpuszczać i gra toczyła się punkt za punkt. Dwoma asami popisała się Charlotte Leys i tym samym siatkarki Piotra Makowskiego prowadziły czterema oczkami. Po serwisie Sylwi Pyci przewaga bydgoszczanek zmniejszyła się, lecz nie na taką skalę, aby wyrwać sobie zwycięstwo w tym secie jak i w całym meczu.
KPSK Stal Mielec - GCB Centrostal Bydgoszcz 1:3 (23:25, 25:16, 17:25, 23:25)
Stal: Dorota Wilk, Sylwia Pycia, Dominika Koczorowska, Magdalena Sadowiska, Anita Kwiatkowska, Dorota Ściurka, Agata Durajczyk (libero) oraz Ilona Gierak, Paulina Szpak, Agata Wilk
Centrostal: Katarzyna Mróz, Patrycja Polak, Joanna Kuligowska, Monika Naczk, Mary Spicer, Charlotte Leys, Marta Kuehn-Jarek (libero) oraz Sylwia Pelc, Ewa Kowalkowska, Jana Sawoczkina
MVP: Charlotte Leys