Berenika Okuniewska: Jeśli choinka, to tylko prawdziwa

Ze świętami nieodłącznie kojarzą się prezenty, karp, choinka, czas spędzony z bliskimi czy odpoczynek od codziennej monotonii. Jednak Berenika Okuniewska w rozmowie z Przeglądem Sportowym przyznała, że bez jednego z tych punktów jej święta są doskonałe.

Święta Bożego Narodzenia cieszą wszystkich niezależnie od wieku, szczególnie najbardziej zapracowanych ludzi, którzy wreszcie mogą odpocząć i spędzić czas z rodziną. W Wigilię dla dzieci najważniejsze są prezenty, natomiast dla starszych fakt, że cała rodzina zasiada do wieczerzy wigilijnej. Na stole nie może zabraknąć dwunastu potraw, z których najpopularniejszy wydaje się być karp. Jednak ostatnimi czasy wypiera go choćby łosoś czy sushi. Co najbardziej przypadła do gustu bialskiej środkowej? - Niestety... ani sushi, ani karp. Jeszcze nie zdecydowałam się, by spróbować jednej z tych potraw - przyznała Berenika Okuniewska.

Najpopularniejszym świątecznym symbolem jest choinka, która gości w zdecydowanej większości domów. Natomiast w jej strojeniu uczestniczy niemal cała rodzina. Z roku na rok coraz bardziej popularne stają się prawdziwe choinki, "prosto" z lasu. W domu Okuniewskiej jest miejsce tylko dla tej prawdziwej. - Choinka tylko prawdziwa! Niestety ostatnio musi stać na balkonie, bo nasze dwa koty zawsze mają ochotę wieszać się między bombkami - z żalem wyznała.

Święta nieodłącznie wiążą się ze śniegiem, a przynajmniej z pragnieniem padającego z nieba białego puchu. Jeśli śnieg, to sanki, snowboard, narty czy łyżwy są odkurzane i wyciągane na światło dzienne. - Dzięki temu, że mieszkam w Bielsku, nauczyłam się w końcu jeździć na nartach. Przyjemność jest ogromna, gdybym mogła, jeździłabym na nartach troszkę częściej... - wyznała Berenika Okuniewska, jednocześnie ubolewając nad zakazem jazdy na nartach, który sportowcy mają zawarty w kontraktach.

Więcej w Przeglądzie Sportowym

Komentarze (0)