Polski zespół w tegorocznej Lidze Mistrzyń radzi sobie średnio. W pierwszych meczach ze Scavolini Pesaro i Dinamo Romprest Bukareszt prezentował nierówną formę. Jeśli porażka 2:3 z Włoszkami nie przynosi wstydu bielszczankom, to już pięciosetowy bój z Rumunkami należy uznać za niespodziankę in minus. Mimo to, podopieczne Grzegorza Wagnera odniosły zwycięstwo, które dawało nadzieję na kolejne punkty w następnych meczach. Także wygrana z Rabitą Baku przed własną publicznością pozwoliła realnie patrzeć na awans bielszczanek do fazy play-off tych elitarnych rozgrywek. Niestety, w ostatnim spotkaniu w europejskich pucharach w 2010 roku nastąpiła istna demolka zespołu z Bielska-Białej. Porażka 0:3 (w setach do 13, 23 i 12) w rewanżu z Azerkami wykazała wszystkie braki polskiej drużyny.
Przed ekipą Wagnera nowy rok, w którym na początek mistrzynie kraju zmierzą się na wyjeździe z Dinamo Romprest Bukareszt. Drużyna rumuńska z czterema porażkami i zaledwie jednym "oczkiem" na koncie zajmuje ostatnie miejsce w grupie E. Będące już bez szans na awans siatkarki Dinama mogą jednak powalczyć o pierwsze zwycięstwo w Champions League, tym bardziej, że grają u siebie. Natomiast BKS w tym spotkaniu musi wygrać w trzech setach, jeśli chce liczyć jeszcze realnie na awans do dalszych gier (dodajmy - historyczny awans w historii tego klubu). Tylko taka wygrana daje nadzieję, że w decydującym wówczas starciu przed własną publicznością ze Scavolini Pesaro bielszczanki przypieczętują drugą lokatę w tabeli swojej grupy.
Trudno w tej chwili powiedzieć coś więcej o formie Aluprofu. Ostatni mecz bielskie siatkarki wygrały z Centrostalem, a wcześniej z Organiką Łódź. Dodając do tego wyjazdowy sukces na Tauronem MKS Dąbrową Górniczą można mieć nadzieję na utrzymanie tej dobrej passy. Pierwsze mecze sezonu pokazały jednak, iż w grze bielszczanek brakuje stabilności, a łatwe wygrane zespół ten przeplata kiepskimi występami. Postawa drużyny trenera Grzegorza Wagnera w starciu z Dinamo pozostaje dużą zagadką.
W Bielsku-Białej wciąż czekają na powrót do składu Anny Barańskiej oraz na pełnię dyspozycji Anny Podolec. Z tymi dwoma zawodniczkami gra mistrzyń Polski może nabrać znacznie większej jakości. Ich powrót na boisko może - niestety - zdarzyć się stanowczo za późno, gdy już nie będzie o co walczyć w europejskich pucharach. A te, jak zapowiadali działacze z Bielska przed sezonem, miały być jednymi z priorytetowych dla klubu w sezonie 2010/2011.
W drużynie najbliższych rywalek Aluprofu brakuje znanych nazwisk, może poza Jovaną Vesović. Są natomiast solidne siatkarki z Rumunii, jak choćby Alida-Carmen Marcovici, mające wsparcie m.in. japońskiej libero. Klub poczynił nie tak dawno kilka ciekawych transferów. Najbardziej znaczącym, który przyciągnął uwagę kibiców zwłaszcza w Polsce, było pozyskanie Mileny Rosner - byłej reprezentantki kraju, która przez ostatni okres miała rozbrat z siatkówką. Polka nie zagra jednak w meczach Ligi Mistrzyń, a do składu Dinama ma być włączona dopiero w play-off ligi rumuńskiej. Również Patricia Soto, pozyskana z Peru, nie zagra w meczu z BKS. W kadrze jest już natomiast Chorwatka Bilijana Gligorović.
Czy bielszczanki na obcym terenie wykażą się solidną, zespołową grą? Czy podbiją Bukareszt i odniosą pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzyń? Czy dadzą nadzieję swoim kibicom na pasjonujące spotkanie o być albo nie być w rozgrywkach europejskich ze Scavolini w Bielsku-Białej?
Środowe spotkanie pomiędzy Dinamo Bukareszt a BKS Aluprof już o godz. 18:00. Transmisję z tego meczu będzie można śledzić w Polsacie Sport. Portal SportoweFakty.pl jak zawsze przygotował relację LIVE. Wszystkich kibiców bielskiego zespołu i sympatyków naszego portalu zapraszamy do jej śledzenia!