Pamapol odbił się od dna - relacja ze spotkania Siatkarz Wieluń - Fart Kielce

Pamapol Siatkarz Wieluń niespodziewanie łatwo pokonał Farta Kielce w ostatnim meczu XV kolejki PlusLigi. Trzy punkty zdobyte w starciu z beniaminkiem pozwoliły gospodarzom na opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli.

Agnieszka Kaszuba
Agnieszka Kaszuba

Mimo że zespoły z Wielunia i Kielc nie zajmują najwyższych lokat w tabeli PlusLigi, ich pojedynek zapowiadał się niezwykle interesująco. Dla Farta była to okazja, by przybliżyć się do upragnionego szóstego miejsca i zrewanżować za przykrą porażkę z pierwszej rundy. Pamapol natomiast, po niespodziewanym zwycięstwie AZS-u Olsztyn, spadł na ostatnią pozycję, którą pragnął jak najszybciej opuścić.

Początek spotkania był wyrównany. Przez dłuższy czas żadna z drużyn nie mogła wypracować sobie większej przewagi. Na pierwszą przerwę techniczną zawodnicy zeszli po skutecznym ataku Macieja Zajdera (8:6). Wkrótce jednak inicjatywę przejęli kielczanie, którzy popisali się punktowym blokiem (8:10). Ten sam element pozwolił gospodarzom odzyskać prowadzenie (16:14). Autowy atak Sławomira Jungiewicza i skuteczna kontra w wykonaniu Radosława Rybaka zapewniły Pamapolowi nieznaczną przewagę przed decydującą fazą seta (20:18). W końcówce nie brakowało emocji. Po efektownym ataku Martina Blanco Costy na tablicy pojawił się wynik 24:22, a szkoleniowiec Farta poprosił o czas. Partię zakończył Serhij Kapelus, obijając blok rywali (25:23).

Mimo że drugą odsłonę meczu lepiej rozpoczęli kielczanie (1:3), to już na pierwszej przerwie technicznej prowadzili gospodarze (8:6). Gdy Xavier Kapfer odbił się od podwójnego bloku, Dariusz Daszkiewicz musiał poprosić o czas (11:8). Efektowny atak świetnie grającego Martina Blanco Costy dał wielunianom prowadzenie 16:13. Błąd ustawienia w szeregach kieleckiego zespołu zapewnił Pamapolowi bezpieczną przewagę (18:13). Odrobienie pięciopunktowej straty okazało się ponad siły gości. As serwisowy Radosława Rybaka dał podopiecznym trenera Schuichi Mizuno piłkę setową. Formalności dopełnił autowy atak Miłosza Zniszczoła (25:17).

Na pierwszą przerwę techniczną w trzeciej partii zawodnicy zeszli tradycyjnie przy wyniku 8:6. Kielczanie rozpoczęli tą odsłonę meczu nieco zrezygnowani, o czym świadczyły chociażby błędy w zagrywce. Gospodarze szybko wypracowali sobie cztery oczka przewagi (12:8). Po udanym ataku Radosława Rybaka trener wielunian poprosił o czas i starał się zmobilizować swoich podopiecznych. Nie przyniosło to większego skutku, bo po chwili Xavier Kapfer popełnił błąd przejścia linii (16:11). Efektowny atak Serhija Antanovicha dał Pamapolowi siedem punktów przewagi (20:13). As serwisowy wprowadzonego chwilę wcześniej Jana Króla zaniepokoił nieco japońskiego szkoleniowca gospodarzy, który poprosił o czas (23:17). Jego podopieczni oszczędzili sobie jednak nerwów. Spotkanie zakończył Maciej Zajder (25:17).

Pamapol Siatkarz Wieluń - Fart Kielce 3:0 (25:23, 25:17, 25:17)

Pamapol: Zajder, Kapelus, Rybak, Matejczyk, Antonovich, Blanco Costa, Milczarek (libero) oraz Buniak, Sarnecki.

Fart: Jungiewicz, Zniszczoł, Kapfer, Szczerbaniuk, Castard, Dobrowolski, T. Drzyzga (libero) oraz Łuka, Staszewski, Kozłowski, Król.

MVP: Serhij Antanovich (Pamapol Siatkarz Wieluń).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×