Beniaminek wysoko postawił poprzeczkę - komentarze po spotkaniu AZS Politechnika Warszawska - Fart Kielce

W pełnym błędów, ale i zaciętej walki meczu pomiędzy AZS Politechniką Warszawską a Fartem Kielce zwyciężyli gospodarze. W czwartym secie niewiele zabrakło, aby Farciarze zwyciężyli, wygrali cały mecz i zdobyli trzy punkty.

Maciej Dobrowolski (kapitan Farta Kielce): Cieszymy się ze zdobycia jednego punktu. Po spotkaniu powiedziałem chłopakom z drużyny, że rzadko można być zadowolonym z porażki, ale to oczko powinno nas cieszyć w perspektywie rozstawienia fazy play out, jaka nas czeka. Cieszy nas gra całego zespołu, ale szkoda końcówki czwartego seta, bo trochę się pogubiliśmy, a była szansa na lepszy wynik. Nie jesteśmy jednak tacy pazerni, przed meczem wzięlibyśmy jeden punkt w ciemno. Teraz będziemy skupiać się na spotkaniu z AZS Częstochowa. Gratuluję Politechnice miejsca w pierwszej szóstce. Myślę, że ostatecznie zajmie jeszcze lepszą pozycję.

Robert Prygiel (kapitan AZS Politechniki Warszawskiej): Mecz był dla nas ciężki, graliśmy dzisiaj tak, jak mogliśmy. Fart postawił wysoko poprzeczkę, odrzucił nas od siatki. My mieliśmy słabe przyjęcie, przez to skuteczność w ataku była niska. Z dwóch punktów cieszymy się, bo równie dobrze nie mogliśmy mieć żadnego. Pozytywem jest, że podnieśliśmy się w odpowiednim momencie.

Dariusz Daszkiewicz (trener Farta Kielce): Punkt przed meczem wzięlibyśmy w ciemno, natomiast teraz mamy niedosyt, bo w czwartym secie mogliśmy powalczyć o całą pulę, ale pogubiliśmy się w końcówce. Nie mogliśmy odnaleźć się też w piątej partii. Dopiero pod koniec ostatniego tie-breaka rozpoczęliśmy pogoń. Musimy wyeliminować takie przestoje, ponieważ czekają nas ważne mecze o utrzymanie.

Radosław Panas (trener AZS Politechniki Warszawskiej): Wielkie słowa uznania dla zespołu z Kielc, który postawił nam trudne warunki. Czasami przychodzi dzień, że każda piłka jest trudna. Muszę pochwalić chłopaków, potrafili wyjść z dołka. Oddaliśmy dwa sety rywalom z własnych błędów, dobrze że wygraliśmy. Przestrzegałem moich zawodników, bo Fart jest zespołem doświadczonym, ma tylko dwóch nowicjuszy w naszej lidze, a reszta to starzy wyjadacze. Chłopcy w pewnym momencie mówili z uznaniem: "jak oni bronią", wtedy powiedziałem, że tak też można, trzeba tylko chcieć. Dziękuję za gratulacje i życzę powodzenia w dalszej walce.

Źródło artykułu: