Jacek Nawrocki (trener Skry Bełchatów): To duża rzecz wygrać z takim zespołem jak Fart Kielce, dlatego podeszliśmy do tego spotkania bardzo ostrożnie. Zawodnicy z Gorzowa grali przecież wcześniej w naszej lidze. Na szczęście wystarczyło nam koncentracji i skupienia. Absolutnie nie lekceważyliśmy przeciwnika z szacunku do rywali. Zmiany, które dzisiaj wprowadziłem, pojawiają się praktycznie w każdym meczu, m.in. z Resovią Rzeszów, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle czy Trentino.
Andrzej Stanulewicz (trener GTPS Gorzów): Graliśmy dzisiaj z jednym z najlepszych zespołów na świecie. Wynik tego meczu był przewidywalny, ale cieszymy się, że w przeciągu tego ponad godzinnego pojedynku były momenty, kiedy postawiliśmy minimalny opór. Wiemy, że gramy zupełnie w innej lidze, dlatego są rzeczy, z których po tym meczu jestem zadowolony.
Mariusz Wlazły (kapitan Skry Bełchatów): Cieszymy się ze zwycięstwa i półfinału. Nie znaliśmy tak dobrze przeciwnika, jakbyśmy tego oczekiwali, dlatego mieliśmy obawy przed tym meczem. Skoncentrowaliśmy się jednak na tyle, że potrafiliśmy zapanować na boisku i podyktować warunki.
Konrad Woroniecki (kapitan GTPS Gorzów): Przyjechaliśmy tutaj z założeniem, żeby pokazać się z dobrej strony. Wiedzieliśmy, że to będzie w miarę szybki mecz. Mogliśmy w trzecim secie jednak zagrać trochę lepiej. Puchar Polski to już przeszłość i wszyscy jesteśmy zadowoleni, że zaszliśmy tak daleko.