Sylwia Pelc: Starałyśmy się zachować spokój

Bydgoskie siatkarki odniosły w sobotę piąte ligowe zwycięstwo w tym sezonie, pokonując 3:1 we własnej hali Organikę Łódź. Duży udział w tym sukcesie miała Sylwia Pelc, która zastąpiła w wyjściowym składzie kontuzjowaną koleżankę.

Sebastian Nowak
Sebastian Nowak

Złego miłego początki - tak mogą powiedzieć siatkarki bydgoskiego Centrostalu po sobotniej wygranej z Organiką Łódź. Gospodynie meczu w "Łuczniczce" zaczęły bowiem to spotkanie w bardzo złym stylu, a ich rywalki szybko wyszły na zdecydowane prowadzenie 5:0. Później podopieczne Wiesława Popika powiększyły swoją przewagę nawet do sześciu oczek, ale jak się okazało, nie była to strata do nieodrobienia. Na drugiej przerwie technicznej to bydgoszczanki miały "oczko" więcej i nie oddały tego prowadzenia do końca pierwszej partii. Łodzianki zdołały wygrać tylko w drugim secie i trzy punkty zostały nad Brdą. Co zadecydowało o takiej poprawie gry zespołu prowadzonego przez Piotra Makowskiego?

- Myślę, że zaczęłyśmy popełniać mniej błędów własnych, uporządkowałyśmy grę. To wpłynęło na lepszy wynik i wygranie seta - powiedziała po meczu Sylwia Pelc. - W tych trudnych momentach starałyśmy się być spokojnie, uporządkować grę, cały czas iść do przodu i nie popełniać już błędów - dodała środkowa Centrostalu.

20-letnia siatkarka po raz pierwszy w tym sezonie znalazła się w wyjściowym składzie Pałacu, bo podstawowa środkowa, Monika Naczk dzień przed meczem skręciła nogę na treningu. Sylwia Pelc pokazała się przed własną publicznością z dobrej strony, bo zdobyła 10 punktów i mogła pochwalić się skutecznością w ataku na poziomie 75%. Poza tym, trzykrotnie zablokowała na siatce rywalki z łodzi.

- Kontuzja Monika była dla mnie jakąś szansą i starałam się to wykorzystać. Chciałam pomóc zespołowi i mam nadzieję, że mi się to udało - podsumowała swój występ Sylwia Pelc.

W bydgoskim klubie nie wiedzą jeszcze, która siatkarka zagra na pozycji środkowej w najbliższym meczu z Sandeco EC Wybrzeże Rumia. Trener Makowski zapewnił, że fizjoterapeuta robi wszystko, aby Naczk była już gotowa do gry w środę, ale czy tak się stanie, dowiemy się zapewne przed samym meczem.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×