Pamapol z patentem na Farta - relacja z meczu Fart Kielce - Pamapol Wielton Wieluń

Trzeci mecz i trzecia wygrana Pamapolu Wieluń. Tak przedstawia się dotychczasowa historia gier wieluńskiego zespołu z Fartem Kielce. W sobotę, w bardzo ważnym meczu drugiej fazy rozgrywek PlusLigi, wielunianie wygrali w Kielcach 3:2.

Mateusz Kołodziej
Mateusz Kołodziej

Kielczanie, którzy przed tym pojedynkiem mieli dwa punkty przewagi nad swoim rywalem, za wszelka cenę chcieli przełamać wieluński kompleks (do tej pory ekipa Dariusza Daszkiewicza jeszcze nie wygrała z tym zespołem) i pokonać rywali. Przez dwa sety udawało się to kielczanom doskonale. I gdy wydawało się, że spotkanie w Hali Legionów może zakończyć się po trzech setach, powrócił koszmar zespołu Daszkiewicza.

Pierwsze dwa sety to wyrównana walka i akcje punkt za punkt. Gospodarze odskoczyli rywalom dopiero w samej końcówce partii, kiedy po asie serwisowym Xaviera Kapfera było 23:20. Podobnie było w drugim secie, tyle, że tam goście mogą sami być sobie winni. W kluczowych momentach wielunianie popełniali fatalne błędy (między innymi trzy pomyłki z rzędu przy stanie 17:17) i końcówka ponownie należała do gospodarzy.

To jednak nie podłamało ekipy Shuichi Mizuno. Trzeci set już wyraźnie należał do nich. Skuteczny w ataku rutyniarz Radosław Rybak i lepsza gra w odbiorze pozwoliła wielunianom kontrolować przebieg tej partii. Wszystko na co było stać kielczan w tym secie, to zbliżenie się do rywali na dwa punkty.

Koszmar Farta więc powrócił. Kielczanie zdołali się jednak podnieść i w czwartym secie mieli nawet piłkę meczową. Przy prowadzeniu 24:22 zagrywkę zepsuł Piotr Łuka, a w kolejnej akcji wielunianie ustawili skuteczny blok. Gdy w kolejnej akcji pomylił się Kapfer, goście nie zamierzali nie skorzystać z tej okazji i szybko doprowadzili do remisu w meczu 2:2.

Kielczanie w tie breaku zdołali się jednak podnieść, chociaż było już fatalnie. Gospodarze przegrywali 8:10, ale w mgnieniu oka, dzięki skutecznej grze Jana Króla doprowadzili do remisu. To jednak było wszystko, bo końcówkę koncertowo rozegrali wielunianie. Najpierw dwa razy pod rząd ustawili podwójny blok, a dzieła zniszczenia dopełnił Radosław Rybak.

Fart Kielce - Pamapol Wielton Wieluń 2:3 (25:22, 25:22, 21:25, 24:26, 10:15)

Fart:
Dobrowolski, Król, Szczerbaniuk, Zniszczoł, Castard, Kapfer, Lambourne - ibero, oraz Jungiewicz, Łuka, Kozłowski, Kamiński.

Pamapol: Stelmach, Rybak, Zajder, B.Costa, Antanovich, Kapelus, Milczarek - libero, oraz Sarnecki, Błoński, Babkov, Matejczyk, Buniak.

MVP meczu: Serhij Kapelus.

Widzów: 1600.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×