Za nami dopiero jedna seria spotkań drugiej fazy rozgrywek PlusLigi. Jednak cyferki w tabeli nie kłamią. Przy ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle stoją dumnie 34 "oczka", zaś przy gospodarzu niedzielnego spotkania, AZS Politechnice Warszawskiej, widnieje 29 punktów. Oznacza to ni mniej, ni więcej, iż nadchodzący mecz w Arenie Ursynów może znacznie przybliżyć podopiecznych Radosława Panasa do walki na, metaforycznie rzecz ujmując, śmierć i życie o najważniejszy laur w Polsce lub też drastycznie oddalić ich marzenia o wejściu do najlepszej czwórki ligi.
Zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla będą więc musieli odeprzeć atak Inżynierów, którzy rozgoryczeni porażką z Asseco Resovią Rzeszów, zechcą im z pewnością odebrać wszelkie atuty. Aby tak się stało, powinni najpierw zadbać o wyeliminowanie błędów, jakie zagościły w ich grze w pojedynku z graczami Ljubomira Travicy. O czym konkretnie mowa?
- Zagraliśmy słabo w ataku. Mieliśmy zwłaszcza problemy z kończeniem sytuacyjnych piłek na kontrach - twierdził po meczu w stolicy Podkarpacia stołeczny szkoleniowiec Politechniki. 35 proc. efektywność dowodzonych przez niego siatkarzy w ofensywie chwały im na pewno nie przysporzyła. Jednak również i zawodnicy ZAKSY nie popisali się w niedawno rozegranej potyczce z częstochowianami. Nie wykorzystali ich dotychczasowej słabości, prezentując się znacznie poniżej oczekiwań swoich i kibiców.
Wniosek z powyższego taki, że zarówno warszawiacy, jak i kędzierzynianie zrobią absolutnie wszystko, aby komplet bezcennych wręcz oczek powędrował właśnie na ich konta. Trzy, z pozoru mało znaczące w kontekście walki o mistrzostwo Polski, punkty mogą mieć bowiem ogromne znaczenie dla układu sił w tabeli.
Warszawsko-kędzierzyńska potyczka rozegrana zostanie w niedzielę 6 lutego o godzinie 15.00. Wszystkich sympatyków piłki siatkowej, którzy nie będą mogli zjawić się w stolicy osobiście, zapraszamy na relację LIVE do portalu SportoweFakty.pl.