Krzysztof Ignaczak: Musimy awansować, a później pomyślimy co dalej

Libero Asseco Resovii Rzeszów Krzysztof Ignaczak musiał szybko zapomnieć o porażce ze Skrą Bełchatów. Ekipę z Rzeszowa czeka bowiem niezwykle ciężki pojedynek z mistrzem Hiszpanii, CAI Teruel. Ignaczak twierdzi, że mimo braku niemieckiego atakującego Resovia będzie walczyć o awans do kolejnej rundy i możliwość gry prawdopodobnie z Sisleyem Treviso.

Mateusz Minda
Mateusz Minda

W ostatnim pucharowym meczu oraz ligowym spotkaniu ze Skrą Bełchatów, Resovia Rzeszów była osłabiona brakiem podstawowego atakującego Gyorgya Grozera. Zdaniem Krzysztofa Ignaczaka brak niemieckiego siatkarza nie był jednak główną przyczyną słabszej gry drużyny w ostatnim czasie, a na szybki powrót na boisko raczej się nie zapowiada. - Gyorgy miał zapalenie oskrzeli i trudno powiedzieć, w jakim będzie stanie. Nasz sztab medyczny na pewno zrobi wszystko, aby doprowadzić go do stanu używalności. Będzie ciężko, żeby wystąpił, bo tydzień odpoczynku bez gry, choroba, gorączka - to na pewno nie byłby dla niego łatwy powrót, ale Tomek Józefacki jest w dobrej formie i - choć ten mecz ze Skrą nam wszystkim nie wyszedł - powiedział na łamach serwisu PlusLiga Krzysztof Ignaczak.

Jeśli siatkarze z Rzeszowa uporają się z CAI Teruel, to prawdopodobnie na ich drodze stanie Sisley Treviso. - To już fajny rywal i dobrze byłoby się zmierzyć z takim zespołem, jakim jest rywal z Treviso, ale poczekajmy. Dla nas teraz najważniejszy jest ten wtorkowy mecz i przypieczętowanie tego awansu do kolejnej fazy rozgrywek, a później będziemy się zastanawiać, co dalej - dodaje libero Resovii.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×