LM: Szkoda byłoby nie wykorzystać takiej okazji - przed spotkaniem MC-Carnaghi Villa Cortese - Bank BPS Muszyna

Bardzo udanie rozpoczęły występy w fazie play-off Ligi Mistrzyń siatkarki z południa naszego kraju. Zwycięstwo przed własną publicznością było warunkiem koniecznym do spełnienia, aby myśleć o awansie do kolejnej rundy. Jednak włoskie MC-Carnaghi nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa.

Już pierwszy mecz pomiędzy Bankiem BPS a MC-Canraghi dostarczył fanom siatkówki wiele emocji. Gospodyniami tego starcia były Polki i wykorzystały atut własnego parkietu. Dopiero po pięciu setach, bo w ważnym momencie w trzeciej odsłonie nie pomogły… ściany. Konkretnie arbitrzy, którzy błędnie ocenili atak Aleksandry Jagieło. Decyzja miała brzemienne skutki, kapitan drużyny z południa Polski zakończyła bowiem seta. Nie zrażone tą sytuacją Mineralne ostatecznie cieszyły się po końcowym gwizdku.

Zwycięstwo w pierwszym spotkaniu z ekipą z Villa Cortese otworzyło Muszyniance drogę do wymarzonego Final Four. Jeśli nawet nie uda się wygrać po raz drugi, to muszyniankom pozostanie jeszcze druga opcja - wygranie złotego seta.

Mecz na polskiej ziemi do udanych z pewnością zaliczyć może nie tylko kapitan Jagieło, ale również druga z podstawowych przyjmujących, Debby Stam-Pilon, dla której był to jeden z lepszych występów w barwach wicemistrzyń PlusLigi Kobiet. Nieco więcej można wymagać od środkowych. Trener Bogdan Serwiński przez cały czas trwania konfrontacji różnie ustawiał swoje zawodniczki ze zmiennym skutkiem. Po drugiej stronie siatki bardzo dobrze radziła sobie Sara Anzanello. Doświadczona Włoszka była wzorem dla równie doświadczonych Polek oraz Caroline Wensink.

Ekipa wicemistrzyń Polski - wypoczęta i opromieniona sukcesem w pierwszym meczu

Kłopoty MC-Carnaghi wiązały się również z niepełną dyspozycją Taisamre Aguero. Reprezentantka Italii w środę powinna przebywać na parkiecie już w większym wymiarze czasowym i zastąpić radzącą sobie z różnym skutkiem Amerykankę Megan Hodge.

Wiary w swój zespół nie traci Marcello Abbondanza, szkoleniowiec drużyny z Półwyspu Apenińskiego. Zdaje sobie sprawę, że jego ekipa musi zagrać bardzo skupiona i zmobilizowana przez wszystkie partie, razem z ewentualnym złotym setem. - Mecz był bardzo wyrównany. W tie-breaku decydują szczegóły, a my popełniliśmy dwa bardzo, bardzo głupie błędy. To zdecydowało o porażce w piątym secie i w całym meczu. U siebie zagramy inaczej. Wydaje mi się, że spokojnie możemy wygrać cały mecz i w złotym secie zapewnić sobie awans - uznał po konfrontacji w Polsce.

Sporym atutem Mineralnych powinna być również świeżość. Od poprzedniego starcia z Włoszkami podopieczne trenera Serwińskiego nie wybiegły na parkiet, aby zmierzyć się z jakimkolwiek zespołem. Przełożony został ich mecz z mielecką Stalą w ramach krajowych rozgrywek. Z kolei ich przeciwniczki mierzyły się w lidze z Riso Scotti i musiały uznać wyższość rywalek po czterosetowej walce.

Seria porażek pokazuje, ze Bank BPS wcale nie jest bez szans. Jednak na parkiecie we Włoszech będzie zdecydowanie trudniej o nawiązanie skutecznej walki. Podopieczne trenera Serwińskiego muszą udowodnić swoją wartość. Takie sprawdziany pokazują, na ile stać daną ekipę. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20.30. Już teraz zapraszamy wszystkich naszych czytelników do śledzenia relacji LIVE z tego pojedynku, którą przeprowadzi portal SportoweFakty.pl.

MC-Carnaghi Villa Cortese - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna

Początek spotkania: środa, 20.30

Kliknij i śledź relację LIVE!

Komentarze (0)