Po nieudanym meczu w Friedrichshafen ZAKSA nie poddała się. W rewanżowym spotkaniu kędzierzynianie pokazali na co ich stać, grali pewnie i konsekwentnie. Niemiecka drużyna w środowym pojedynku była dla gospodarzy jedynie tłem. - Mecz mógł się wydawać łatwy, ale jedynie dla ludzi, którzy nie znają się na siatkówce. Każde zwycięstwo kosztuje nas dużo zdrowia i wysiłku. Dzisiaj zagraliśmy bardzo dobrze i dlatego wygraliśmy - powiedział po meczu Paweł Zagumny.
W środowym pojedynku Pucharu CEV ZAKSA grała jak z nut. Od początku męczyła rywali mocnym serwisem, co powodowało odrzucenie ich od siatki. - Zalążek tej zagrywki był już widoczny w Warszawie, gdzie w tym elemencie graliśmy bardzo dobrze. Dzisiaj było jeszcze lepiej i przyniosło to efekt. Brakowało nam tego serwisu od początku sezonu, widać że przyszedł w dobrym momencie - wyjaśnił rozgrywający. W środowym pojedynku kędzierzynianie wyróżniali się nie tylko zagrywką. - W pojedynku z niemiecką drużyną były momenty, kiedy dobrze kontratakowaliśmy i blokowaliśmy. Wydaje mi się, że to był klucz do zwycięstwa - dodał.
Po tym jak gospodarze pewnie zwyciężyli w trzech partiach, wielu zaczęło się zastanawiać czy niemiecki zespół nie przyjechał wygrać jedynie ”złotego seta”. Serca kibiców drżały, jednak zawodnicy ZAKSY w decydującej odsłonie mieli chłodne głowy i grali bardzo pewnie. - Na pewno w podświadomości zostaje, że trzeba dokończyć ten mecz. Wiedzieliśmy, że gramy dobrze. W naszych szeregach nie było niepotrzebnej paniki. Wiadomo, że na taki set drużyna niemiecka zmobilizowała się jeszcze bardziej, ale na nas to nie wystarczyło - wyjaśnił Paweł Zagumny.
Zwycięstwo nad Vfb Friedrichshafen zapewniło ZAKSIE miejsce w najlepszej czwórce Pucharu CEV. Już ten wynik jest najlepszym, jaki ekipa ta osiągnęła w ostatnich latach. Zawodnicy jednak zgodnie potwierdzają, że będą grać o jeszcze lepszy rezultat. - Na pewno po to zostaliśmy zatrudnieni, by w europejskich pucharach awansować wyżej niż w poprzednich latach. Jesteśmy w czwórce Pucharu CEV. Mam nadzieję, że na tym nie poprzestaniemy - powiedział rozgrywający.
Kędzierzynianie nie będą mieli wiele czasu na świętowanie pucharowego zwycięstwa, ponieważ już w najbliższą sobotę czeka ich ciężki mecz ligowy. ZAKSA podejmować będzie Skrę Bełchatów. Bilety na ten pojedynek zostały już prawie wyprzedane. Zawodnicy do sobotniego meczu przygotowywać będą się od jutra. - Na razie cieszymy się dzisiejszym zwycięstwem. Od jutra będziemy myśleć o Skrze. Na pewno będzie to bardzo trudny pojedynek. Oby zakończył się dla nas zdobyczą punktową - dodał.