Organika to drużyna, która w trwającym sezonie jest bardzo nieprzewidywalna. Udane mecze przeplata fatalnymi występami, a przyczyn takiego stanu rzeczy nie zna nawet trener Wiesław Popik, który po dotkliwej porażce w Białymstoku, nie krył zdenerwowania i w ostrych słowach komentował grę swoich podopiecznych.
- Przez dwa i pół seta było mi wstyd za waszą grę! - krzyczał jeszcze na parkiecie wzburzony szkoleniowiec, co wskazuje na nie najlepszą atmosferę w szatni łodzianek. Poprawić ją mogą tylko zwycięstwa i poza ligowymi punktami, dodatkową stawką sobotniego spotkania jest dla Budowlanych właśnie chęć postawienia grubej kreski i ustabilizowania w końcu swojej formy.
Zupełnie inne nastroje panują w obozie wrocławskim. Gwardia rozpoczęła sezon słabo, przegrywając cztery pierwsze mecze. W 2011 roku udało się jej jednak wygrać 4 spotkania z sześciu rozegranych, a co ważne, gra tego zespołu wygląda coraz lepiej.
Łodzianki do sobotniej potyczki przystąpią z większą ilością Polek niż w poprzednich spotkaniach. Organika nie pozyskała jednak w ostatnim czasie nowej siatkarki, lecz przed kilkoma dniami polskie obywatelstwo otrzymała Julia Szeluchina, mieszkająca już w naszym kraju od niemal 9 lat. To daje szkoleniowcowi dodatkowe pole manewru i rotacji składem.
Mecz w Łodzi będzie miał dodatkowy smaczek dla Katarzyny Jaszewskiej. Druga zawodniczka całej ligi w klasyfikacji najlepiej punktujących, wraca do swojego rodzinnego miasta i z pewnością będzie chciała pokazać się z jak najlepszej strony kibicom swojego poprzedniego klubu.
Pierwsze spotkanie obu zespołów w tym sezonie, rozegrane we Wrocławiu, zakończyło się zwycięstwem Organiki 3:1. Czy siatkarki Gwardii wezmą za tę porażkę rewanż? Przekonamy się o tym już w sobotnie popołudnie, a stawką tej potyczki będzie 7. lokata w tabeli PlusLigi Kobiet.
Organika Budowlani Łódź - Impel Gwardia Wrocław / sb. 12.02.2011 godz. 18:00