Mecz się po prostu odbył - komentarze po spotkaniu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów

Sobotni pojedynek ZAKSY ze Skrą Bełchatów historii nie miał. Mistrzowie Polski jedynie w pierwszym secie dali rywalom cień nadziei na uzyskanie dobrego rezultatu. - Nasi rywale nie pozwolili nam grać w żadnym elemencie. Mecz się po prostu odbył. Bełchatowianie pokazali, że są zdecydowanym faworytem w lidze - powiedział po meczu szkoleniowiec gospodarzy. Po porażce kędzierzynianie tracą już pięć punktów do wyprzedzającego ją AZS-u Częstochowa.

Natalia Skorecka
Natalia Skorecka

Mariusz Wlazły (kapitan PGE Skry Bełchatów): Przede wszystkim cieszymy się z rezultatu. Zawsze mecze w Kędzierzynie-Koźlu były dla nas trudne, kończyły się w pięciu setach. Kosztowało nas to dużo siły. Tym bardziej jesteśmy zadowoleni z tego, że przywieziemy do Bełchatowa trzy oczka.

Michał Ruciak (kapitan ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Gratuluję rywalom. Praktycznie poza pierwszym setem nasza gra nie wyglądała dobrze. Skra wygrała zasłużenie. Nasi przeciwnicy mieli ogromną przewagę w każdym z elementów, co nie pozwalało nam prowadzić równorzędnej walki.

Jacek Nawrocki (szkoleniowiec PGE Skry Bełchatów): Myślę, że ten mecz był wielką niewiadomą. Obie ekipy były po ciężkich bojach w europejskich pucharach. Tak na prawdę mało kto był w stanie przewidzieć jak potoczy się to spotkanie. Cieszę się, że chłopcy utrzymali koncentrację i skupienie. W miarę upływu spotkania coraz bardziej kontrolowaliśmy przebieg boiskowych wydarzeń. Wydaje mi się, że cały mecz został ustawiony przez pierwszego seta. Gratuluję swoim chłopakom.

Krzysztof Stelmach (szkoleniowiec ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Gratuluję całej drużynie Skry. Zdecydowanie dominowali we wszystkich trzech setach. Mieliśmy szansę w pierwszej odsłonie, niestety nie wykorzystaliśmy jej. Tak jak mówiłem moim chłopakom, jeżeli będziemy grali ze Skrą punkt za punkt, to musimy się natrudzić. Jeśli jednak dostajemy prezenty, a nie potrafimy ich wykorzystać przez proste błędy, to tym trudniej jest dla nas. Nasi rywale nie pozwolili nam grać w żadnym elemencie. Mecz się po prostu odbył. Nasz przeciwnik pokazał, że jest zdecydowanym faworytem w lidze.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×