Lucie Muhlsteinova: Nadszedł czas, by nadrobić punkty

Siatkarki Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza pokonały na własnym parkiecie ekipę Adama Grabowskiego 3:0. Chociaż w PlusLidze Kobiet dzieje się w tym sezonie sporo ciekawego, tego spotkania do takich wydarzeń zaliczyć nie można.

Marek Knopik
Marek Knopik

Podopieczne Waldemara Kawki pokonały bardzo pewnie drużynę Stali Mielec, rewanżując się tym samym za porażkę poniesioną w początkowej części rozgrywek. - W polskiej lidze większość spotkań jest bardzo trudnych i rzadko wygrywa się 3:0. Niezmiernie się zatem cieszymy, że takim właśnie wynikiem zakończyło się spotkanie ze Stalą - mówi rozgrywająca Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza oraz reprezentacji Czech, Lucie Muhlsteinova. - Chociaż z boku mogło to wyglądać, że gramy swobodnie jak na treningu, wcale tak nie było. W meczu zawsze towarzyszy nam dodatkowa adrenalina, bo chcemy jak najszybciej zwyciężyć i to nigdy nie jest taka sama gra - dodaje zawodniczka.

- Muhlsteinova to podstawowa rozgrywająca reprezentacji Czech. Zespół ten bardzo dobrze zaprezentował się podczas ostatnich MŚ w Japonii. To siatkarka europejskiej klasy i tylko cieszy, że jej dyspozycja rośnie w miarę postępowania rozgrywek - komplementuje Czeszkę prezes Tauronu, Robert Karlik.

Na dobrą postawę i pewność w grze Muhlstainovej z pewnością wpływ miała znakomita dyspozycja atakującej dąbrowianek, Izabeli Żebrowskiej, uznanej MVP tego meczu. - Lubimy ze sobą współpracować. Już kiedy podpisywałam kontrakt, bardzo się cieszyłam, że zagram znowu z Izą, bo przecież grałyśmy już razem w AZS-ie Białystok - wyjaśnia zadowolona rozgrywająca Tauronu.

Reprezentantka Czech po występach w ekipie z Podlasia wyjechała na jeden sezon do greckiego Olympiakosu, skąd wróciła do Polski, by bronić barw zespołu z Dąbrowy Górniczej. - Przez ten rok mojej nieobecności praktycznie nic się nie zmieniło. Teraz jestem w drużynie z nieco większymi aspiracjami i bardziej okazałą halą, natomiast kibice zarówno w Białymstoku, jak i w Dąbrowie Górniczej są jednakowo fantastyczni - ocenia zawodniczka siatkarka Tauronu.

O dużych aspiracjach drużyny prowadzonej przez Waldemara Kawkę świadczyć może również bardzo wyrównany skład. Szkoleniowiec ma spory wybór w zestawianiu pierwszej szóstki na dany mecz. Czy to jednak nie powoduje lekkiego zdenerwowania u siatkarek, kiedy do końca nie wiadomo, kto wyjdzie na parkiet od pierwszej piłki? - Rywalizacja jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a wyrównana dwunastka powoduje, że poziom naszej gry rośnie. Dodatkowym atutem jest możliwość treningu w takim gronie. Jak trenujemy, tak później gramy, a mnie wypada się tylko cieszyć, że trener stawia ostatnio na mnie - zauważa siatkarka.

Wygrany mecz ze Stalą Mielec to już jednak historia, a przed dąbrowiankami dwa arcytrudne spotkania z mistrzyniami oraz wicemistrzyniami Polski. - To będą bardzo trudne pojedynki, ale my chcemy zdobyć w nich punkty. Na początku sezonu straciłyśmy niepotrzebnie ich trochę i teraz nadszedł czas, by to nadrobić - zapowiada Lucie Muhlsteinova.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×