Małgorzata Niemczyk: Kiedy trzeba to opieprzę koleżanki

Małgorzata Niemczyk wciąż nie może rozstać się z siatkówką w Łodzi. W poprzednim sezonie pełniła rolę kapitana zespołu. Organika wywalczyła Puchar Polski, a w lidze zajęła czwarte miejsce. Teraz gdy drużynie nie idzie, Niemczyk podjęła się trudnego zadania. Mistrzyni Europy z 2003 roku została następczynią Wiesława Popika.

Przed Małgorzatą Niemczyk nie lada wyzwanie, musi uratować sezon dla Organiki i poprawić grę, a przede wszystkim wyniki, które za jej poprzednika były słabe. - Nie będę oceniała pracy trenera Popika. To nie jest moje zadanie. Wiem, co muszę zrobić. Główny cel to dotarcie do dziewczyn, przekonanie ich, że w tym sezonie karta może się jeszcze odwrócić - mówi Niemczyk. - Muszę być dla zawodniczek matką. Kiedy trzeba będzie, to opieprzę koleżanki. Kiedy jednak zasłużą na pochwały, to oczywiście zrobię to. Nie obawiam się, że z kimś się pokłócę. Jestem ich koleżanką, ale to nie oznacza, że nie mogę głośno powiedzieć, co myślę o ich podejściu do treningu czy o postawie w meczu. W poprzednim sezonie nieraz wyrażałam swoją opinię i jakoś nikt się na mnie nie obraził - powiedziała na łamach Przeglądu Sportowego Małgorzata Niemczyk.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Komentarze (0)