Serie A: Kolejne dwa zwycięstwa Trentino - jedno z aktywnym udziałem Żygadły

Nie ma mocnych w lidze na Itas Diatec Trentino. W mijającym tygodniu rozegrano dwie kolejne kolejki, w których podopieczni Radostina Stojczewa zainkasowali komplet punktów, tracąc jedynie seta. W pierwszym meczu w podstawowym składzie wyszedł Łukasz Żygadło i rozegrał całe spotkanie. Drugie oglądał już wyłącznie z kwadratu rezerwowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Nawet bez Mateja Kazijskiego i Raphaela oraz z nieco kulejącą dyspozycją Jana Štokra (zmienionego w drugim secie przez Cwetana Sokołowa) siatkarze Itasu Diatec Trentino byli nie do zatrzymania. Pewnie pokonali na wyjeździe zespół Tonno Callipo Vibo Valentia, dużo zawdzięczając skutecznej zagrywce (m.in. 8 asów, podczas gdy rywale w tym elemencie popełnili aż 19 błędów) oraz owocnej współpracy na linii bloku-obrona. Drugi raz z rzędu MVP wybrano Osmany'ego Juantorenę, najskuteczniej punktującego zawodnika drużyny gości (14 pkt, w tym 2 asy serwisowe). Łukasz Żygadło dostał w tym spotkaniu szansę gry przez całe spotkanie i dobrze ją wykorzystał, zdobywając też dwa punkty blokiem. - W tym spotkaniu zagraliśmy bez kilku podstawowych graczy, a więc była to świetna okazja dla wszystkich, którzy tak jak ja grali mniej w okresie przygotowań do Final Four Ligi Mistrzów. Cieszę się, że miałem okazję zagrać i ocenić aktualną swoją formę - komentował dla strony swojego klubu polski rozgrywający.

Tonno Callipo Vibo Valentia - Itas Diatec Trentino 0:3 (18:25, 23:25, 20:25)

Tonno Callipo: N. Nikołow (6), Simeonov (3), Anderson (12), Barone (8), Coscione, Rivera (12), Fanuli (libero) oraz Kindgard, Baroti (7), Suljagic, Ferraro.

Trentino: Della Lunga (7), Riad (5), Żygadło (2), Juantorena (14), Birarelli (7), Štokr (1), Bari (libero) oraz Colaci (libero), Sokołow (9), Sala.

Niedzielny pojedynek zaczął się zaś nieco mniej spodziewanie, bo od wygrania przez stołeczną M.Roma Volley, beniaminka Serie A1, seta w hali PalaTrento. Warto dodać, że na początku partii na prowadzenie wyszła ekipa z Trydentu. Potem jednak wszystko wróciło do normy - gospodarze pewnie zwyciężyli w dwóch kolejnych odsłonach, głównie dzięki skuteczności w polu zagrywki (12 asów w całym spotkaniu przy 15 błędach w tym elemencie). Mieli nieco problemów w czwartej, ale i tę ostatecznie wygrali. Tym samym przeszli do historii włoskiej siatkówki, zapisując na swoim koncie dwudzieste zwycięstwo z rzędu, wyprzedzając o jedną wygraną wyczyn zespołu Philips Modena w sezonie 1989/1990. Do pokonania zostaje tylko rekord ekipy Messaggero Ravenna z sezonu 1990/1991: 25 kolejnych zwycięstw.

MVP spotkania wybrany został Andrea Sala, który zapisał na swoim koncie 14 punktów, atakując z 82-proc. skutecznością i zdobywając pięć oczek bezpośrednio zagrywką. Ale niewątpliwie duży udział w wygranej mieli też Sokołow (13 pkt, 91 proc. w ataku), Kazijski (15 pkt, 48 proc.) i Juantorena (11 pkt, 69 proc.). Łukasz Żygadło to spotkanie oglądał wyłącznie z kwadratu dla rezerwowych.

Itas Diatec Trentino - M.Roma Volley 3:1 (23:25, 25:16, 25:16, 25:21)

Trentino: Raphael (1), Juantorena (11), Birarelli (6), Štokr (8), Kazijski (15), Sala (14), Bari (libero) oraz Colaci (libero), Bratoew, Sokołow (13).

M.Roma: Zajcew (11), Bencz (17), Lebl (6), Tomatis (8), Josifow (10), Paolucci (2), Cesarini (libero) oraz Corsini (1), Uriarte (2).

Komentarze (0)