Puchar CEV: Z Bułgarii na tarczy- relacja z meczu CSKA Sofia - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

W rozegranym we wtorek w Sofii spotkaniu półfinałowym Pucharu CEV ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała w trzech setach z tamtejszym CSKA. Mecz zakończył się w trzech setach. Po pierwszym wygranym przez gospodarzy na przewagi wydawało się, że kibiców czekają zdecydowanie większe emocje. Jednak pozostałe dwa sety łatwo padły już łupem bułgarskiego zespołu.

Spotkanie od dobrych ataków rozpoczął kenijski atakujący CSKA, Philip Maiyo. Równie dobrze nie wiodło się przyjezdnym, dwukrotnie zatrzymany blokiem został bowiem Jakub Jarosz. Podczas pierwszej przerwy technicznej gospodarze prowadzili 8:6, po bloku Teodora Todorova na Juriju Gladyrze. Plas Jarosza doprowadził do wyrównania po 8. Po raz pierwszy ZAKSA wyszła na prowadzenie, po błędnym ataku bułgarskiej ekipy (10:9), chwilę później przewagę powiększył dobrym atakiem Tine Urnaut. Atak Wojciecha Kaźmierczaka w siatkę spowodował, że na tablicy widniał znów remis po 12. Niedługo później blok na Michale Ruciaku oraz skuteczny atak Maiyo przywróciły prowadzenie bułgarskiej ekipy (16:14). W kolejnych minutach utrzymywało się subtelne prowadzenie CSKA. Przy stanie 18:16 znakomitą kiwką popisał się Paweł Zagumny. Kilka chwil później do kolejnego w tym secie remisu asem serwisowym doprowadził Urnaut. Gra rozpoczęła się od nowa. Punktowa zagrywka Jarosza dała kędzierzynianom dwudziesty drugi punkt, podczas gdy gospodarze mieli o jedno oczko mniej. Jednak kolejna, tym razem nieudana akcja atakującego ZAKSY sprawiła, że to gospodarze mieli pierwszą piłkę setową, obronioną przez Gladyra. W końcówce nie mylił się Maiyo. Ostatnia akcja padła łupem Bułgarów. Blok na Ruciaku ustalił wynik na 27:25 dla sofijskiej drużyny.

Druga odsłona meczu rozpoczęła się nieźle dla ZAKSY, która prowadziła 2:0. Szybko jednak strata CSKA została odrobiona. As Nikolay’a Ivanova oraz blok Todorova na Jaroszu wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 3:2. Kędzierzynianom wciąż nie wiodło się w polu zagrywki, kolejna nieudana dała bułgarskiej ekipie już dwa punkty przewagi. Błędny atak Jarosza sprawił, że na pierwszą przerwę techniczną oba zespoły schodziły przy stanie 8:5 dla CSKA. Po stronie bułgarskiej wciąż znakomicie prezentował się Kenijczyk, Maiyo. Przy stanie 12:8 o przerwę poprosił szkoleniowiec ZAKSY, Krzysztof Stelmach. Zdało się to na niewiele, po wznowieniu gry punkt atakiem zdobył Yasser Portuondo, następnie Maiyo pojedynczym blokiem zatrzymał Jarosza. Po tej akcji na parkiecie podstawowego atakującego zastąpił Dominik Witczak. Przyjezdni z mozołem zdobywali kolejne punkty. As serwisowy Kaźmierczaka zmniejszył straty do trzech punktów (15:12). Piłka niesiona po stronie CSKA i dorobek punktowy ZAKSY powiększył się do trzynastu oczek. Nieporozumienie w bułgarskich szeregach sprawił, ze kędzierzynianie przegrywali już tylko 15:17. Problemy z zagrywką i autowy atak Witczaka przywróciły gospodarzom czteropunktową przewagę. Przy stanie 21:18 efektownym atakiem z drugiej linii popisał się Portuondo. Między zespołami utrzymywał się bezpieczny dla lokalnych siatkarzy dystans. Po ataku Ruciaka w antenkę bułgarska drużyna miała pierwszą piłkę setową. Kędzierzynianom udało się ją obronić, w kolejnej akcji jeden z nielicznych błędów popełnił Maiyo. Bułgarzy, za sprawą Todorova, wykorzystali dopiero trzeciego setballa i wygrali 25:21.

Początek trzeciej partii należał do ZAKSY, która dość szybko uzyskała prowadzenie 3:1. Brak koncentracji w szeregach przyjezdnych sprawił, że stan seta został wyrównany (4:4). Atak niemal niezawodnego Kenijczyka, wyprowadził CSKA na jednopunktowe prowadzenie 5:4. Na pierwszą przerwę techniczną zawodnicy schodzili przy wyniku 8:7 dla bułgarskiego zespołu. Obie ekipy grały punkt za punkt. Przy stanie 12:11 długą, pełną znakomitych obron po obu stronach siatki, akcję punktowym atakiem zakończył Maiyo. Za moment błąd przyjęcia Piotra Gacka i ZAKSA przegrywała już 11:14. Efektowny atak Kubańczyka, Portoundo i lokalni mieli już piętnaście punktów, za moment szesnaste oczko podarował gospodarzom Idi. Przyjezdni nie mogli skonstruować składnej akcji, a w polu zagrywki zadomowił się już Maiyo. Przełamanie i dwunasty punkt dla kędzierzyńskiego zespołu zdobył Witczak. Drużyna CSKA ani myślała oddawać wypracowanej przewagi, w końcówce prowadziła już nawet 22:16. Wydawało się, że nic nie odbierze gospodarzom zwycięstwa. I tak też się stało. Mecz zakończył zepsutą zagrywką Witczak. Drużyna z Sofii wygrała 25:20 i w całym meczu 3:0.

CSKA Sofia - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (27:25, 25:21, 25:20)

Składy

CSKA Sofia: N. Ivanov, Maiyo, Stefanov, Portuonto, E. Ivanov, Todorov, Salparov (l)

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Zagumny, Jarosz, Ruciak, Urnaut, Kaźmierczak, Gladyr, Gacek (l) oraz Pilarz, Witczak, Idi.

Źródło artykułu: