Final Four Ligi Mistrzyń - upragnione miejsce, do którego przez lata zespół prowadził Bogdan Serwiński. Prowadzący "od zawsze" ekipę z Muszyny, a także jej były prezes zawsze marzył o podboju Europy. Jedni pukali się w głowę, drudzy marzyli razem z nim. Już wkrótce ten sen może stać się rzeczywistością. Bank BPS jeszcze nigdy nie był tak bliski awansu.
Taka sytuacja nie byłaby możliwa bez wyeliminowania wicemistrza Włoch. Heroiczny bój z Villa Cortese z pewnością przejdzie do klubowych annałów. Dwa pasjonujące mecze zakończone tie-breakami lepiej ułożyły się dla drużyny z Polski. Po zwycięstwie w "złotym secie" na wyjeździe muszynianki mogły świętować awans do czołowej szóstki Ligi Mistrzyń. To wyrównanie najlepszego wyniku w historii startów aktualnych wicemistrzyń PlusLigi Kobiet. Taki sam rezultat osiągnęły w sezonie 2008/2009. Wówczas bramy nieba zostały brutalnie zatrzaśnięte przez tureckie Eczacibasi Stambuł.
Rabita Baku - kat marzeń Banku BPS?
Teraz o takim samym rozwiązaniu myśli nieco egzotyczniejszy rywal. Od bardzo dawna do czołówki najlepszych drużyn nie dostał się klub z Azerbejdżanu. Teraz mocny skład Rabity ma nawiązać do sukcesów innego klubu ze stolicy - Azzerail. Wydatnie w tym pomóc może była gwiazda tej ekipy oraz najpopularniejsza Azerka grająca na siatkarskich parkietach - Natalia Mamadova, która grała już w najsilniejszych ligach na świecie. Sporym zagrożeniem może być również Amerykanka Kimberly Glass.
Pomysł na mecz z Rabitą wydaje się mieć szkoleniowiec gospodyń pierwszego starcia. - Taktyka opiera się na ukryciu mankamentów własnego zespołu i wyeksponowaniu jego najmocniejszych stron. Z drugiej strony trzeba zneutralizować mocne strony przeciwnika i skupić na jego mankamentach. Trzeba więc znaleźć własne środki do osiągnięcia sukcesów. Stąd pomoc ze strony innych trenerów jest przydatna - przyznał Serwiński na łamach oficjalnej strony klubu.
Co ciekawe drużyna z Baku w tym sezonie miała okazję występować w naszym kraju. W rozgrywkach grupowych mierzyła się z mistrzem Polski, Aluprofem. Z wizyty nie mają najlepszych wspomnień, bowiem przegrały 2:3, jednak rewanż był srogi i trwał nieco ponad godzinę.
Jak zwykle spekulacje zakończą się dopiero na parkiecie. Na ten siatkarki, jak zwykle w Muszynie, wyjdą o godzinie 18.00. Czwartkowy wieczór zapowiada się niezwykle interesująco. Dla tych, którzy nie będą mogli uczestniczyć w tym spotkaniu na żywo portal SportoweFakty.pl przygotował relację LIVE z tego starcia.
Początek: czwartek, godz. 18.00.