Agata Sawicka: Wszyscy twierdzą, że mamy jakiś wielki problem

Trzecia porażka z rzędu w lidze zadecydowała o ostatecznym rozstaniu się trenera Grzegorza Wagnera z klubem z Bielska-Białej. Zastąpił go Mariusz Wiktorowicz. Decyzja zapadła po poniedziałkowej porażce BKS-u z Organiką Budowlanymi. Według Agaty Sawickiej - libero Aluprofu - wszyscy wokoło klubu twierdzą, że bielszczanki mają wielki problem, a tak naprawdę taka sytuacja czasem się po prostu zdarza.

Paweł Sala
Paweł Sala

Libero BKS, Agata Sawicka przekonuje, że ona i jej koleżanki podjęły walkę w Łodzi z Organiką Budowlanymi, i mimo porażki, mecz stał na wysokim poziomie. - Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że to nie był mecz na wysokim poziomie. Uważam, że to było dobre spotkanie. Łódź akurat okazała się lepsza i tyle. Oczywiście były błędy, ale taka jest siatkówka - tłumaczy Sawicka.

BKS przegrał trzecie spotkanie w PlusLidze Kobiet z rzędu, a wcześniej odpadł z Ligi Mistrzyń po historycznym awansie do fazy play-off tych rozgrywek. Jaka jest przyczyna tak słabej gry w ostatnim czasie zespołu mistrzyń Polski, które potrafią prowadzić 2:0 w setach, a przegrać mecz? - Trudno stwierdzić. Myślę, że jakaś bariera jest, bo w świadomości wielu utrwaliło się, że BKS wygrywa, staje na podium i dobrze się o nas mówiło. Teraz kiedy przegrywamy wszyscy twierdzą, że mamy jakiś wielki problem i coś się z nami dzieje niedobrego. Prawda jest taka, że czasem tak się po prostu zdarza - uważa siatkarka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×