Tylko jedna z polskich drużyn występujących w fazie play-off 6 Ligi Mistrzów wygrała swój pierwszy mecz, mowa oczywiście o Jastrzębskim Węglu, który rozprawił się w pięciu setach z Noliko Maaseik. Swój mecz z Zenitem Kazań przegrała PGE Skra Bełchatów. Oprócz Zenitu zwyciężyła druga rosyjska drużyna, Dynamo Moskwa.
- Nie wiem czy to była odporność psychiczna, ale Rosjanie ostatnio nie wytrzymywali takich prób sił. W Polsce i we Włoszech znieśli to znakomicie. Zarówno Skra, jak i Cuneo postawiły bardzo twarde warunki rywalizacji. Dynamo i Zenit wyszły z tego zwycięsko. Na pewno w rewanżach zobaczymy znowu pasjonujące widowiska - tłumaczył dobrą postawę rosyjskich zespołów w Lidze Mistrzów Włodzimierz Sadalski, szef pionu szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej.
Drużyna Dynama dość łatwo poradziła sobie na trudnym terenie w Cuneo z Bre Banca Lannutti. Świetne zawody rozegrał doświadczony Roman Jakowlew (19 punktów), którego chwalił Sadalski. - W jego przypadku okazało się, że metryka nie ma żadnego znaczenia.