Mecz rozpoczęli od skutecznego kontrataku goście, jednakże Trefl odpowiedział akcją z krótkiej Waldemara Świrydowicza. W kolejnych akcjach także dominowali środkowi obu ekip, którzy skutecznie kończyli ataki (5:3). Dobra zagrywka gości utrudniała kombinacyjną grę gospodarzy, jednakże błędy swoich kolegów naprawił Michał Kaczmarek, który zablokował atak środkowego z Będzina. Lotos próbował powiększać w dalszej części tej odsłony przewagę, ale goście skutecznie grali w bloku, dwukrotnie zatrzymując Luisa Hernandeza (9:9). Kubańczyk zrehabilitował się jednak w polu zagrywki, utrudniając przyjęcie gościom oraz dołożył kolejne punkty w ataku (13:10). Goście Będzina szybko jednak odrobili kilka punktów, zbliżając się do gdańszczan na 1 punkt. Po chwili jednakże ponownie 4-punktowe prowadzenie objął Lotos, po asie Daniela Wilka (17:13). Będzin jednakże ponownie udał się w pościg za Lotosem i zbliżył się na punkt do swojego przeciwnika (21:20). Po błędzie Daniela Wilka goście wyrównali stan gry na 21:21. Goście jednakże nie wytrzymali presji. Błąd podwójnego odbicia Zborowskiego dał gdańszczanom 23 punkt i po chwili Lotos wygrał tą partię 25:22.
Druga odsłona tego meczu rozpoczęła się od zdecydowanej gry Lotosu Trefla i dobrych zagrywek Daniela Wilka, które sprawiały ogromny problem gościom, którzy nie byli w stanie wyprowadzić skutecznego ataku (4:1). Goście doprowadzają do remisu 5:5 po kiwce Dzierżowskiego. W dalszej części seta toczyła się wyrównana walka. Mecz mieścił się w schemacie: Lotos zdobywa kilka punktów po czym zespół z Będzina doganiał gdańszczan. Prawdziwa gra rozpoczęła się po 20 punkcie, kiedy to błędy w ataku dwóch czołowych zawodników Lotosu - Kike de la Fuente oraz Luisa Hernandeza spowodowały, że ostatecznie Trefl przegrał tę partię 22:25.
Trzecią partię gdańszczanie rozpoczęli z wysokiego C, wychodząc na prowadzenie 4:0. W dalszej części seta goście zbliżali się nieco do gospodarzy, jednakże Lotos kontrolował sytuację na boisku. Bardzo dobrze w ataku w tej części partii grał Daniel Wilk. Mimo wielu nieporozumień w obronie pomiędzy zawodnikami Lotosu, utrzymali oni przewagę i wygrali 25:17.
Czwarty set był już dominacją gospodarzy, którzy nie pozwolili gościom z Będzina odrobić strat. Skutecznymi atakami popisywał się Kike de la Fuente a dodatkowo przyjezdni popełniali wiele błędów własnych. Skuteczny blok, trudna zagrywka spowodowały, że tą partię gdańszczanie wygrali 25:15.
Lotos Trefl Gdańsk - MKS MOS Będzin 3:1 (25:22, 22:25, 25:17, 25:15)
Lotos Trefl Gdańsk: Jorge Luis Hernandez Larreinaga, Jarosław Macionczyk, Michał Kaczmarek, Waldemar Świrydowicz, Daniel Wilk, Enrique de la Fuente, Michał Żurek (libero) oraz Stanisław Wawrzyńczyk, Artur Ratajczak, Patryk Szczurek
MKS MOS Będzin: Mateusz Mędrzyk, Damian Miller, Dariusz Syguła, Bartosz Dzierżanowski, Damian Zborowski, Arkadiusz Świechowski, Michał Potera (libero) oraz Marcin Kantor, Krzysztof Antosik, Adam Łapuszyński