Zaległości odrobione, lider odzyskany - relacja ze spotkania Stal Mielec - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W środę przyszedł czas na ostateczne odrobienie zaległości w PlusLidze Kobiet. Jedyne spotkanie, które nie odbyło się w terminie, to konfrontacja Stali i Banku BPS, która została przełożona z racji występów wicemistrzyń Polski w Lidze Mistrzyń.

Przed starciem sytuacja obu drużyn była zgoła odmienna. Przyjezdne do liderującego Atom Trefla traciły dwa punkty. Zwycięstwo oznaczało awans na upragnioną, pierwszą pozycję w tabeli. Cały czas niepewne swego są mielczanki. Stal do końca będzie musiała martwić się o utrzymanie. Przed starciem z muszyniankami przewaga podopiecznych Adama Grabowskiego, nad 9. ekipą wynosiła zaledwie dwa oczka.

Mecz rozpoczął się zgodnie z planem. Na szybkie prowadzenie wyszły Mineralne, które już na pierwszej przerwie technicznej miały pięć punktów przewagi. Jednak im dłużej trwał set, tym lepiej prezentowały się gospodynie, które w niedługim czasie wyrównały stan i dotrzymywały kroku siatkarkom z Muszyny. Rozkład punktów w poszczególnych elementach pokazuje, że kluczową rolę odegrały błędy własne. Tych więcej popełniły zawodniczki Bogdana Serwińskiego i musiały się pogodzić z porażką w pierwszym secie 21:25.

Jednak w kolejnych odsłonach mielczankom nie wiodło się już tak dobrze. Bank BPS zdecydowanie lepiej przyjmował, co od razu przełożyło się na skuteczność w ataku. Ten aspekt gry nie był najlepszy, jeżeli chodzi o gospodynie. Łącznie w setach numer dwa i trzy zespół z Podkarpacia zdobył jedynie 20 oczek po skutecznych zbiciach. Aż dziesięć więcej na swoim koncie zapisały przeciwniczki.

Kolejnym ważnym aspektem był blok, który zdecydowanie przemawiał za podopiecznymi Serwińskiego. Szczególnie dobrze radziła sobie Agnieszka Bednarek-Kasza. Reprezentacyjna środkowa na swoim koncie zapisała 5 udanych akcji. Ten element praktycznie nie funkcjonował w Stali w feralnych setach 2 oraz 3. Wówczas tylko raz udało się powstrzymać siatkarkę z południa kraju.

Ostatnią szansą na ratowanie jakichkolwiek punktów w tym meczu była czwarta partia. Niewielka przewaga ciągle utrzymywała się po stronie przyjezdnych. Znacząca poprawa gry w ataku i bloku nie wystarczyła. Muszynianki zagrały na tym samym poziomie skuteczności, ale błędy własne uniemożliwiły ostateczny sukces.

Plan trenera Serwińskiego został wykonany. Komplet punktów powędrował w ręce Banku BPS, który stał się samodzielnym przewodnikiem w tabeli. Mielczanki kolejne arcyważne spotkanie w kontekście utrzymania zagrają już w sobotę. Z Impel Gwardią ponownie powalczą u siebie.

Stal Mielec - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna 1:3 (25:21, 13:25, 15:25, 21:25)

Stal Mielec: Pycia, Kwiatkowska, Koczorowska, D. Wilk, Ściurka, A. Wilk, Durajczyk (libero) oraz Liutikova, Bejga, Gierak

Bank BPS Muszyna: Bednarek-Kasza, Kaczor, Sadurek, Gajgał, Jagieło, Stam-Pilon, Zenik (libero) oraz Piątek, Kaczorowska, Śrutowska, Wensink

MVP: Aleksandra Jegieło

Źródło artykułu: